Reklama

Przemysł obronny czeka rewolucja

Widać ekspansję polskich firm prywatnych. To cieszy, bo są innowacyjne – mówi Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce.

Publikacja: 03.09.2025 04:10

Przemysł obronny czeka rewolucja

Foto: tv.rp.pl

Panie prezesie, tegoroczny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego bije różnego rodzaju rekordy. Który z tych rekordów pan najbardziej ceni?

Najbardziej się cieszę, że targi urosły, że jest więcej firm. W tamtym roku było ich 769. W tym roku jest 811. Przekroczyliśmy taką magiczną dla nas liczbę ośmiuset, a przecież nie tak dawno cieszyliśmy się, że po raz pierwszy przekroczyliśmy 700. Cieszę się szczególnie dlatego, że jednocześnie trzy miesiące temu zaczęliśmy budowę nowej hali. Wyburzyliśmy jedną z istniejących hal i wybudowaliśmy dwie, naprawdę na poziomie absolutnie europejskim, hale tymczasowe, tylko na czas targów. Ta nowa hala, wielka, o powierzchni 15,5 tysiąca metrów będzie gotowa na przyszły rok. Więc pomimo tego, że mamy budowę, targi są większe i powierzchniowo, i jeśli chodzi o liczbę firm. Wierzę, że w ostatnim dniu będę mógł powiedzieć również o rekordowej liczbie zwiedzających, bo wszystko na to wskazuje. Do rekordów mogę dodać jeszcze rekordową liczbę delegacji zagranicznych. 14 z nich jest kierowanych przez ministrów bądź wiceministrów obrony.

Targom towarzyszy bardzo rozbudowany, chyba również rekordowy, program merytoryczny najróżniejszych konferencji.

Prezentacji i konferencji organizowanych zarówno przez fundacje, stowarzyszenia, ministerstwa, ale również przez firmy, będzie około 60. To też rekordowa liczba i wszystkie nasze obiekty konferencyjne żyją przez cały okres trwania targów.

Czytaj więcej

Targi w Kielcach pełne nowości z polskich firm
Reklama
Reklama

Targi to olbrzymia wystawa, setki egzemplarzy sprzętu i podzespołów do najróżniejszych rozwiązań związanych z przemysłem obronnym. Co jest dla pana najważniejsze, jeżeli chodzi o ekspozycję targową? Na co zwróciłby pan szczególną uwagę?

Powiem o trendach. Wojna w Ukrainie pokazała, że współczesna wojna rozgrywa się często na poziomie dronów, systemów antydronowych. Myślę, że na naszych targach tematem wiodącym będzie kwestia dronów i to nie tylko tych latających, ale także jeżdżących po ziemi i pływających. To będą również systemy antydronowe. No i cyberbezpieczeństwo – tu już nie ma tak spektakularnych okazów jak czołgi, bo to jest kwestia oprogramowania, ale o ważności tego mówi fakt, że w Polsce powołano specjalny rodzaj wojsk: Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. W tym roku mniej będzie śmigłowców, bo tutaj kwestia budowy hali odegrała rolę. Mogliśmy zaoferować naszym wystawcom tylko możliwość przewiezienia śmigłowców na kołach, a nie przylotu, tak jak było dotychczas. Ale już od następnego roku wszystko wróci do normalności, a nasze lądowisko będzie funkcjonowało.

Panie prezesie, a co MSPO daje polskiemu wojsku, oprócz tego, że można zobaczyć sprzęt, czy z kimś porozmawiać? Jaka jest wartość dodana?

Wszystkie kontakty, szczególnie te mniej formalne, pomiędzy wojskiem a biznesem, rodzą od razu podejrzenia korupcji, jakichś powiązań, działania lobbystów. Dlatego też wymyślono targi jako cywilizowaną formę kontaktu pomiędzy wojskiem a producentami sprzętu wojskowego. To jest transparentne. Tutaj wszystko odbywa się na oczach kamer i widzów. A okazja jest unikalna. Na targi do Paryża, Londynu – już nie mówię o Arabii Saudyjskiej czy Korei – wyjeżdżają z ministerstwa obrony zazwyczaj trzyosobowe delegacje. Natomiast te targi odwiedzi 6-8 tysięcy osób z kadry oficerskiej. To dla nich jest niesamowita okazja do tego, żeby tego sprzętu dotknąć i go porównać, bo na targach pojawiają się oferty konkurencyjnych firm. Zupełnie czym innym jest o czymś poczytać, czy nawet pooglądać jakieś materiały wideo w internecie, a czym innym tego sprzętu dotknąć.

Dlatego myślę, że dla polskich Sił Zbrojnych to wydarzenie jest bardzo ważne. Dzisiaj się o tym przekonałem, rozmawiając z szefem Sztabu Generalnego, generałem Wiesławem Kukułą. Mówił, że wojsko, siły zbrojne bardzo doceniają tę funkcję targów, czyli tę funkcję edukacyjną w stosunku do sił zbrojnych.

Chciałbym zapytać o polski przemysł obronny. Polska będzie przeznaczała na modernizację sił zbrojnych setki miliardów złotych. Wszyscy liczymy na rozwój przemysłu obronnego w naszym kraju. Czy to na targach?

Reklama
Reklama

Tak, widać. Polskich firm zazwyczaj jest na targach 60 proc., a 40 proc. to są firmy zagraniczne. W tym roku mamy ponad 400 firm polskich i ponad 300 firm zagranicznych. I nie zawsze są to producenci finalni, często są to potencjalni kooperanci. Są to firmy znane, jak na przykład Ponar z Wadowic, znany producent hydrauliki, który widzi swoją szansę w dostawach i w kooperacji z firmami produkującymi czołgi i transportery opancerzone czy bojowe wozy piechoty.

Stoiska największych graczy, czyli Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Grupy WB są po prostu imponujące: wielkie, jest na nich mnóstwo najróżniejszego rodzaju sprzętu. To chyba nie świadczy o regresie.

Myślę, że polski przemysł obronny czeka rewolucja. W Polskiej Grupie Zbrojeniowej skupionych jest około 40 firm. Wspomniałem wcześniej, że polskich firm polskich na targach jest ponad 400, a to oznacza, że prawie 400 z nich to firmy prywatne. Ekspansję firm prywatnych bardzo dobrze tutaj widać. I to cieszy, bo one są często również bardzo innowacyjne.

Panie prezesie, tegoroczny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego bije różnego rodzaju rekordy. Który z tych rekordów pan najbardziej ceni?

Najbardziej się cieszę, że targi urosły, że jest więcej firm. W tamtym roku było ich 769. W tym roku jest 811. Przekroczyliśmy taką magiczną dla nas liczbę ośmiuset, a przecież nie tak dawno cieszyliśmy się, że po raz pierwszy przekroczyliśmy 700. Cieszę się szczególnie dlatego, że jednocześnie trzy miesiące temu zaczęliśmy budowę nowej hali. Wyburzyliśmy jedną z istniejących hal i wybudowaliśmy dwie, naprawdę na poziomie absolutnie europejskim, hale tymczasowe, tylko na czas targów. Ta nowa hala, wielka, o powierzchni 15,5 tysiąca metrów będzie gotowa na przyszły rok. Więc pomimo tego, że mamy budowę, targi są większe i powierzchniowo, i jeśli chodzi o liczbę firm. Wierzę, że w ostatnim dniu będę mógł powiedzieć również o rekordowej liczbie zwiedzających, bo wszystko na to wskazuje. Do rekordów mogę dodać jeszcze rekordową liczbę delegacji zagranicznych. 14 z nich jest kierowanych przez ministrów bądź wiceministrów obrony.

Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama