Kolejne samobieżne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Poprad, zaprojektowane i produkowane przez Polską Grupę Zbrojeniową, trafiły w poniedziałek do jednostek na północno-wschodniej rubieży kraju.
W tym roku PGZ dostarczy 24 zestawy systemu nazywanego „zabójcą dronów”. Informację tę potwierdził Mariusz Błaszczak, szef MON, obserwujący finalizowane w tym tygodniu ćwiczenia „Bull Run-12” pod Augustowem i Oleckiem.
Czytaj także: Poprad zatrzyma drony z Kaliningradu
W mazurskich manewrach uczestniczy blisko 2 tys. żołnierzy i ponad pół tysiąca jednostek sprzętu. M.in. z pododdziałów międzynarodowej batalionowej grupy bojowej eFP NATO (batalionu US-Army, brytyjskiej kompanii rozpoznawczej, rumuńskiej baterii przeciwlotniczej i chorwackiej baterii artylerii oraz wydzielonych sił 16. Dywizji Zmechanizowanej (m in. 15. pułku przeciwlotniczego wyposażonego w baterię zestawów Poprad). Ćwiczące pododdziały są osłaniane z powietrza przez śmigłowce bojowe Mi-24, W-3 Sokół i wielozadaniowe samoloty F-16.
Zabójcy dronów
Armia zamówiła 77 zestawów Poprad w ramach wartego blisko 1 mld zł kontraktu z PGZ. Dostawy broni, zaplanowane na lata 2018-2021, stanowią element budowy wielowarstwowego systemu obrony przeciwlotniczej. Umowa przewiduje pakiet szkoleniowy i wsparcia serwisowo-logistyczne. W tym naprawy i remonty broni skonstruowanej i integrowanej w stołecznych zakładach PIT Radwar.
Czytaj także: Czołgów nie da się zrobić zdalnie
Rakietowa broń jest przeznaczona do wykrywania, rozpoznania i niszczenia celów powietrznych na bliskich odległościach i małych wysokościach. System wykorzystuje samonaprowadzające pociski rakietowe bliskiego zasięgu.
Poprad można stosować do osłony kolumn wojsk, miejsc postoju, stanowisk dowodzenia i zgrupowań przed uderzeniami wrogich śmigłowców, uzbrojonych bezpilotowców, a nawet nisko lecących samolotów. Uzbrojenie Popradów stanowiska ogniowe 4 przeciwlotniczych rakiet Grom (lub jej zmodernizowane wersje Piorun). Pociski umieszczono na wyrzutni znajdującej się w przedziale transportowym pojazdu Żubr, dostarczanym przez prywatnego producenta AMZ Kutno.
Wyrzutnie kierowane elektroniką
Zestawy Poprad wyposażono w sensory optoelektroniczne, system automatycznego śledzenia celów oparty o układ videotrackera, czujniki identyfikacji celów „swój-obcy” IFF oraz zaawansowany system napędowy głowicy śledząco-celowniczej. Całość to dzieło warszawskiej firmy PIT-Radwar.
Czytaj także: Ministerstwo Obrony Narodowej o artylerii rakietowej
Za śledzenie nieprzyjacielskich statków powietrznych odpowiada dokładnie zsynchronizowany zestaw radiolokacyjny oraz kamer telewizyjnej i termowizyjnej. System wypatrzy wroga, nawet nocą, z odległości wielu kilometrów. Pomoże także operatorowi dokonać selekcji zagrożeń i przekaże niezbędne informacje do samonaprowadzających głowic rakiet.
Pioruny lepsze od stingerów
Trzeba dodać, że wyjątkową celność stołecznych Popradów zapewniają piekielnie skuteczne na bliskich dystansach rakiety GROM/Piorun. To dzieło technologicznej spółki Telesystem-Mesko odpowiadającej za „inteligencję” pocisków”, czyli głowice naprowadzające rakiet i urządzenia startowe systemu.
Czytaj także: Superradary, kraby, pioruny i gromy
Grom/Piorun wprowadził polską zbrojeniówkę do ścisłej czołówki 3 państw, obok USA i Rosja, które również dysponują technologiami przenośnej, inteligentnej broni przeciwlotniczej nowej generacji. Zestawy Piorun uznawane są przez ekspertów za lepsze od słynnych amerykańskich singerów.
Elektroniczny układ jest w stanie aktywnie naprowadzać bojowy pocisk na cel na odległość ponad 6 kilometrów. Do tego zapewnia rakietom wyjątkową dokładność trafienia istotną przy zwalczaniu celów o małych wymiarach, takich jak rakiety manewrujące czy drony. Piorun dysponuje wyrafinowanym, laserowym, zapalnikiem zbliżeniowym, pozwalającym programować miejsce wybuchu i razić odłamkami obiekty znajdujące się w zasięgu odpalonej rakiety. Nowe algorytmy, zastosowane przy programowaniu głowicy, zwiększają niemal dwukrotnie odporność systemu na zakłócenia.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.