Turcja wstrzymała instalowanie S-400

Rosyjski system antyrakietowy, który stał się przyczyną ostrego konfliktu Ankary z Waszyngtonem, na razie nie działa.

Publikacja: 30.04.2020 13:35

Wyrzutnia rosyjskiego systemu S-400. Fot./mil.ru

Wyrzutnia rosyjskiego systemu S-400. Fot./mil.ru

Foto: Wyrzutnia rosyjskiego systemu S-400. Fot./mil.ru

We wrześniu 2019 r. ostatnia partia drugiej baterii S-400 dotarła do tureckiej bazy lotniczej Murted koło Ankary. Miesiąc później „Rosoboroneksport” poinformował, że kontrakt został wykonany przed terminem.

W listopadzie zaś prezydent Recep Erdogan zapowiedział, że system osiągnie gotowość bojową w kwietniu. W styczniu do służby przystąpili tureccy oficerowie, którzy przeszli przeszkolenie w Rosji. Tymczasem kwiecień dobiega końca, a S-400 nadal nie jest używany przez armię turecką.

Czytaj także: Rosjanie rozpoczęli dostawę S-400 do Turcji

– Turcja sama zdecyduje, kiedy postawić S-400 w stan gotowości bojowej. My na to w żadnym razie nie wpływamy, nie możemy ani popychać, ani hamować. Systemy przekazane, obsługa wyszkolona – powiedział szef rosyjskiej Służby ds. Współpracy Wojskowo-Technicznej Dmitrij Szugajew.

Tymczasem Ankara nieoficjalnie zaczęła już w kwietniu sugerować, że S-400 nie może przystąpić do służby z powodu epidemii koronawirusa.

– Z powodu COVID-19 termin (włączenia do służby S-400) został odroczony – powiedział agencji Reuters anonimowy turecki urzędnik. Dodał, że może nawet o kilka miesięcy. Jednocześnie zapewnił, że nie ma mowy o weryfikowaniu, czy odstępowaniu od kontraktu.

Czytaj także: Indie kupują rosyjskie S-400

Nie wiadomo jednak, w jaki sposób wirus miałby wpłynąć na S-400.

– Pandemia nie naruszyła ani tureckich operacji wojskowych w kraju, ani też w Syrii czy Iraku. Nie wpływa w sensie militarnym w taki sposób, by wymagało to odłożenia aktywacji systemu – napisał turecki analityk wojskowy Metin Gurcan.

Wszyscy eksperci zgadzają się, że uruchomienie rosyjskiego systemu to problem polityczny i gospodarczy, a nie zdrowotny. W 2018 r. na Turcję nakładane były amerykańskie cła zarówno z powodu zakupu S-400, jak i afery z amerykańskim prezbiteriańskim pastorem Andrew Brunsonem (aresztowanym w Turcji). Dopiero jesienią ubiegłego roku tureckiej gospodarce udało się wyjść z recesji, jaką wywołały.

Obecnie Kongres szykuje sankcje na wypadek uruchomienia rosyjskiego systemu. Tymczasem Ankara rozpaczliwie poszukuje źródeł kapitałów dla gospodarki ciężko dotkniętej epidemią. Jeśli USA nałożą je to sytuacja stanie się rozpaczliwa. W czasie wizyty w USA w listopadzie ubiegłego roku tureckiego prezydenta gospodarz jasno określił mu „czerwoną linię”: uruchomienie S-400.

Czytaj także: Tunezja kupuje tureckie bezzałogowce

Jednocześnie konflikt Turcji z Kremlem o Idlib powoduje, że jej interesy i USA w Syrii zaczynają być zbieżne. Erdogan próbuje znaleźć przeciwwagę dla Rosji i jej sojuszników (Iranu i Baszira Asada), najbardziej naturalnym wydaje się Waszyngton. Tureccy eksperci wskazują jednocześnie, że ich prezydent uważa iż sam Trump „pobłażliwie odnosi się do Turcji”.

– Pozostaje jeszcze front wewnętrzny – zauważ Gurcan. Uruchomienie S-400 (które rozmieszczono wokół Ankary) wywoła oburzenie w społeczeństwie, które będzie domagało się wyjaśnień dlaczego nie chroni on tureckich żołnierzy ginących w Syrii z powodu braku wsparcia z powietrza. Ale taka decyzja doprowadziłaby do użycia rosyjskiej broni przeciwlotniczej przeciw rosyjskiemu lotnictwu w Syrii. Nietrudno domyślić się jak zareagowałby na to prezydent Władimir Putin.

– Jak długo Erdogan może trzymać S-400 nierozpakowane (obecnie pozostaje on w bazie Murted w stanie, w jakim przysłano go z Rosji-red.) bez wywoływania irytacji Putina? Ankara może teraz kupić kilka miesięcy czasu (powołując się na pandemię-red.), ale wyjście z tego kryzysu bez prowokowania wściekłości Putina lub Trumpa to trudna sprawa – westchnął Gurcan.

We wrześniu 2019 r. ostatnia partia drugiej baterii S-400 dotarła do tureckiej bazy lotniczej Murted koło Ankary. Miesiąc później „Rosoboroneksport” poinformował, że kontrakt został wykonany przed terminem.

W listopadzie zaś prezydent Recep Erdogan zapowiedział, że system osiągnie gotowość bojową w kwietniu. W styczniu do służby przystąpili tureccy oficerowie, którzy przeszli przeszkolenie w Rosji. Tymczasem kwiecień dobiega końca, a S-400 nadal nie jest używany przez armię turecką.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego