31 października br. Ministerstwo Obrony Niemiec poinformowało, że w 2020 r. na zakupy sprzętu i uzbrojenia dla Bundeswehry zostanie wydana kwota 10 mld euro. Wśród priorytetowych programów obronnych realizowanych przez Berlin znajduje się budowa nowych okrętów podwodnych z napędem konwencjonalnych dla Deutsche Marine.
Czytaj także: Polskie okręty podwodne znikają za horyzontem
Chodzi o jednostki typu 212 CD (Common Design), które będą budowane w ramach niemiecko-norweskiego programu. Nowych okrętów powstanie łącznie sześć. Z tej liczby cztery trafią do Norwegii, a dwa pozostaną w Niemczech. Norwegowie zastąpią nimi trzy okręty podwodne typu Ula, która weszły do służby w latach 1989-1992.
Okręty zbuduje thyssenkrupp Marine Systems, a system walki do nich dostarczy firma KTA Naval Systems. Spółka joint-venture zawiązana przez tkMS, Atlas Elektronik (to firma zależna tkMS) oraz skandynawski koncern zbrojeniowy Kongsberg Defence & Aerospace. Zaangażowanie tego ostatniego podmiotu nie jest przypadkowa. Nowe okręty podwodne dla Niemców i Norwegów mają zostać uzbrojone w przeciwokrętowych pocisków rakietowych NSM-SL. Są to pociski opracowywane przez Kongsberga na bazie pocisku NSM, używanego m.in. przez polską Marynarkę Wojenną.
Czytaj także: Nowy system walki dla okrętów podwodnych