W związku z tym 25 kwietnia US Government Accountability Office (GAO), jednostka rządowa odpowiedzialna za monitorowanie poczynań administracji w obszarze wydawanych funduszy, przedstawiła szczegółowy, 81-stronicowy raport dotyczący tego problemu.
Czytaj także: Amerykańskie F-35 na Bliskim Wschodzie
Według zebranych danych, obejmujących okres od maja do listopada 2018 r., cała flota samolotów F-35 legitymuje się pełnym stopniem gotowości operacyjnej na poziomie 27 procent, przy wymaganym w Stanach Zjednoczonych poziomie rzędu 60 procent. Pełen stopień gotowości operacyjnej oznacza, że w danym momencie samolot może wykonać każdą z przewidzianych dla niego misji. Drugi wskaźnik jaki jest przytaczany to gotowość operacyjna, która dla F-35 wynosi 52 procent. Docelowo winna ona jednak oscylować wokół 75 procent. Jak zatem widać pomimo wprowadzenia do służby liniowej i ogłoszenia gotowości operacyjnej nadal nie możemy mówić o zadowalających poziomach dla całej floty.
Praprzyczyna zła
Od dawna w środowisku analityków zajmujących się sprawami obronności toczą się burzliwe dyskusje na temat samolotów F-35. Każda ze stron przytacza argumenty popierające lub sprzeciwiające się całemu programowi. Raport GAO rzuca sporo światła na niedomagania samolotów i zmienia nieco perspektywę problemów z nimi związanych.
Czytaj także: Brytyjskie samoloty F-35B polecą na Cypr