Z przesłanego Kongresowi wniosku eksportowego wynika, że Japonia chce kupić dwa systemy Aegis Ashore, które mogą kosztować nawet 2,150 mld dol. W skład każdego wchodzą: radiolokacyjny system wykrywania i śledzenia celów oraz kierowania ogniem Aegis, centrum kierowania walką, trzy pionowe wyrzutnie Mk 41 VLS do pocisków rakietowych SM-3, system rozpoznania „swój-obcy”, system nawigacji i pozycjonowania oraz aparatura systemu dowodzenia GCCS-M. Dodatkowo pakiet objąłby także wsparcie logistyczno-szkoleniowe.
Rząd w Tokio od dłuższego czasu sygnalizował chęć zakupu systemów Aegis Ashore, które pozwoliłyby na zabezpieczenie Wysp Japońskich przed zagrożeniem ze strony pocisków balistycznych państw regionu, przede wszystkim Korei Północnej. Baterie lądowe mają stanowić element japońskiej tarczy antyrakietowej, która obejmuje także osiem niszczycieli rakietowych typów Kongō, Atago i Maya.
Co ważne, powyższa informacja jest także pierwszą opublikowaną po wznowieniu pracy przez administrację federalną w Waszyngtonie. Ponad miesięczny przestój w jej pracy (tzw. Government shutdown) spowodować mógł, liczone nawet w miliardach dolarów, straty ekonomiczne związane z nieautoryzowaniem w tym okresie sprzedaży eksportowej uzbrojenia i sprzętu wojskowego poprzez procedury FMS.
Czytaj także: Polska wyprodukuje rakiety do systemu Patriot