Ministerstwo Aktywów Państwowych sprawuje nadzór właścicielski nad Polską Grupą Zbrojeniową. Kilka tygodni temu związki zawodowe w PGZ napisały list, w którym domagają się od rządu, żeby de facto faworyzował przemysł państwowy i ograniczał współpracę z prywatnym przemysłem zbrojeniowym. Co pan na to?
Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego istotne strategiczne jest rozwijanie krajowego przemysłu zbrojeniowego?
- Jakie są różnice między przemysłem państwowym a prywatnym w kontekście dostarczania uzbrojenia?
- Jakie są wyzwania związane z niedoinwestowaniem przemysłu zbrojeniowego w Polsce?
- Dlaczego inwestycje państwowe koncentrują się na spółkach publicznych, a nie prywatnych?
Podkreślę, że nie wszystkie związki, tylko ich część. I nie przypominam sobie sytuacji, żeby Sekcja Zbrojeniowa NSZZ „Solidarność”, która ten list napisała, chociaż raz poprosiła mnie o spotkanie, żeby przedyskutować kwestie z zakresu tego, co będzie dla prywatnego przemysłu zbrojeniowego, a co dla państwowego, dla PGZ. Jest to list wynikający raczej z pobudek politycznych albo niepełnego rozumienia tematu. Solidarność jest związkiem, któremu bardzo blisko do dzisiejszej opozycji.
W mojej wizji, Polska Grupa Zbrojeniowa ma być liderem przemysłu zbrojeniowego w Polsce. Ma być integratorem przemysłu, dając przemysłowi prywatnemu platformy, na których może zaistnieć jako dostawca dla wojsk.
Agencja Uzbrojenia czy inni przedstawiciele Sił Zbrojnych nie będą spotykali się z setkami prywatnych podmiotów, by prowadzić rozmowy o poszczególnych elementach sprzętu wojskowego, bo wojsko woli kupować zintegrowany, całościowy produkt. W interesie PGZ jest to, żeby być tym integratorem. W interesie państwowego przemysłu zbrojeniowego jest współpracować z przemysłem prywatnym, bo daje nam to dodatkowe rozwiązania, których nie mamy. W interesie prywatnego przemysłu jest mieć wsparcie takiego integratora. Dlatego uważam, że ten list pokazuje brak zrozumienia dla tego, co się dzieje obecnie w zbrojeniówce. Rozumiem, że wynika z troski o swoje miejsca pracy, ale to dla mnie dziwne, bo dzisiaj inwestujemy w zakłady zbrojeniowe i zwiększamy zatrudnienie.
Dzisiaj zamiast trzymać wszystkie srebra rodowe przy piersi, trzeba się otworzyć, żeby się rozwijać. Konkurencja zagraniczna jest olbrzymia. Tam są wielkie pieniądze, tam jest właśnie przemysł prywatny i uważam, że na współpracy przemysłu państwowego z prywatnym można tylko zyskać.