Reklama

Dawne Rafako ma produkować dla zbrojeniówki

Agencja Rozwoju Przemysłu, Polska Grupa Zbrojeniowa, Jelcz oraz RFK (następca Rafako) podpisały list intencyjny dotyczący produkcji na potrzeby zbrojeniówki. Spółka ma zajmować się m.in. podwoziami pojazdów ciężarowych.

Publikacja: 14.10.2025 16:04

Siedziba firmy Raciborska Fabryka Komponentów w Raciborzu

Siedziba firmy Raciborska Fabryka Komponentów w Raciborzu

Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie znaczenie ma list intencyjny podpisany przez Agencję Rozwoju Przemysłu, Polską Grupę Zbrojeniową, Jelcz i RFK?
  • Z jakimi trudnościami boryka się obecnie Jelcz i jak planuje je rozwiązać?
  • Jakie są cele i perspektywy współpracy między Jelczem a RFK?

Wchodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej Jelcz od dłuższego czasu ma kłopoty z terminowością dostaw i zbyt małe moce produkcyjne. Jest to problem, ponieważ spółka realizuje kluczowe kontrakty m.in. dla programów obrony przeciwlotniczej Wisła i Narew.

– Jelcz musi przyspieszyć, dzieląc się w pewnej części zamówieniami, kooperując z innymi podmiotami, w tym prywatnymi. Już udało się przenieść część produkcji do Sanoka. Celem jest efekt, a nie sam proces produkcji – mówił w maju prezes PGZ Adam Leszkiewicz na łamach „Rz”.

RFK trzecią nogą Jelcza?

I to właśnie w tym kontekście warto spojrzeć na list intencyjny, który w Raciborzu podpisali we wtorek przedstawiciele PGZ, Jelcza, Agencji Rozwoju Przemysłu i spółki RFK. Raciborska Fabryka Komponentów została utworzona na bazie dawnego Rafako przez Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP), Towarzystwo Finansowe „Silesia” oraz Polimex Mostostal. Jest to wehikuł do jej ratowania. Założenie jest takie, że PGZ ma w najbliższym czasie sprawdzić, czy taka kooperacja z RFK ma sens i czy w Raciborzu może powstać „trzecia noga Jelcza”, po zakładach w mieście macierzystym i Autosanie w Sanoku. Już teraz na próbę kilkadziesiąt osób montuje tu podwozia.

– Kolejne części będziemy oddawać sukcesywnie, aby zwiększać produkcję Jelcza. Rocznie musimy produkować tysiąc pojazdów. Racibórz, obok Sanoka, będzie kolejnym oddziałem Jelcza, którego główna siedziba pozostaje na Dolnym Śląsku, gdzie również zainwestujemy nową halę – mówił Leszkiewicz podczas podpisania listu.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Bumar-Łabędy dostanie 850 mln zł na czołgi K2 i armatohaubice Krab

– Fakt, że to będzie produkcja na rzecz obronności, produkcja zbrojeniowa, daje bardzo stabilną perspektywę. Los ludzi tu pracujących nie będzie zależał od kapryśnych właścicieli czy wahań na rynku – mówił z kolei premier Donald Tusk, który już wcześniej zapowiadał działania naprawcze w Rafako. Docelowo w nowej spółce zatrudnienie ma znaleźć ok. 500 osób.

Nie wiadomo jeszcze, jak finansowo może zostać zorganizowane to przejęcie, ale warto pamiętać, że udziałowcem zarówno PGZ, jak i RFK, jest Agencja Rozwoju Przemysłu.

Akwizycje bez sukcesu

Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że jeszcze do niedawna o przejęciu Rafako rozmowy z polskim rządem wciąż prowadziła południowokoreańska Hanwha, która chciała tam produkować m.in. wozy bojowe, a co bardziej śmiałe plany dotyczyły nawet czołgów. Nie jest jasne, na jakim etapie są te rozmowy.

Z kolei Jelcz ma ten problem, że jego produkty są droższe niż podobne oferowane przez konkurencję. I tak np. produkujący ciężarówki MAN jest ich w stanie wytwarzać w Polsce, bazując na polskich poddostawcach, co najmniej kilkaset miesięcznie.

Czytaj więcej

Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Reklama
Reklama

Warto przypomnieć, że w ostatnich latach PGZ przejęła m.in. wspominany Autosan, ale też zakłady Cegielskiego w Poznaniu. Dotychczas żadna z tych akwizycji nie okazała się wielkim sukcesem.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie znaczenie ma list intencyjny podpisany przez Agencję Rozwoju Przemysłu, Polską Grupę Zbrojeniową, Jelcz i RFK?
  • Z jakimi trudnościami boryka się obecnie Jelcz i jak planuje je rozwiązać?
  • Jakie są cele i perspektywy współpracy między Jelczem a RFK?

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Wchodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej Jelcz od dłuższego czasu ma kłopoty z terminowością dostaw i zbyt małe moce produkcyjne. Jest to problem, ponieważ spółka realizuje kluczowe kontrakty m.in. dla programów obrony przeciwlotniczej Wisła i Narew.

– Jelcz musi przyspieszyć, dzieląc się w pewnej części zamówieniami, kooperując z innymi podmiotami, w tym prywatnymi. Już udało się przenieść część produkcji do Sanoka. Celem jest efekt, a nie sam proces produkcji – mówił w maju prezes PGZ Adam Leszkiewicz na łamach „Rz”.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama