Marynarka Wojenna dostanie AW101

Marynarka Wojenna otrzyma cztery potężne trzysilnikowe maszyny AW101. Mowa o śmigłowcach stworzonych do najtrudniejszych morskich misji.

Publikacja: 26.04.2019 01:00

Śmigłowiec Leonardo AW101 w wersji poszukiwawczo-ratowniczej dla Norwegii.

Śmigłowiec Leonardo AW101 w wersji poszukiwawczo-ratowniczej dla Norwegii.

Foto: Śmigłowiec Leonardo AW101 w wersji poszukiwawczo-ratowniczej dla Norwegii.

AW101 produkowane w Kornwalii

AW101 są produkowane w brytyjskiej fabryce grupy Leonardo w kornwalijskim mieście Yeovil. To sprawdzone, choć drogie maszyny. Cena za sztukę, w zależności od wyposażenia, to ponad 100 mln dol.

Cenę śmigłowca winduje dodatkowy specjalistyczny osprzęt i przeciwokrętowe precyzyjne uzbrojenie. Nie wiadomo, czy polska marynarka zdecyduje się na pełną, najbogatszą wersję wyposażenia.

Czytaj także: AW101 na testach w Gdyni

Flota użytkowanych obecnie na świecie ponad 190 śmigłowców AW101 zaliczyła 400 tys. godzin powietrznych misji. Trzysilnikowy wiropłat bojowe szlify zdobywał na Bałkanach. Maszyna sprawdziłą się też w Iraku i Afganistanie. Jeden ze śmigłowców tropił porywaczy statków w ramach antypirackiej misji „Atalanta” u wybrzeży Somalii.

Wariant morski AW101 – Merlin – służy brytyjskiej Królewskiej Marynarce do zwalczania okrętów podwodnych. We włoskich siłach zbrojnych śmigłowiec w wersji Caesar wspiera wojska specjalne i ratownictwo. Japońskie formacje Samoobrony Morskiej używają AW101 głównie do transportu, lotniczej obrony przeciwminowej oraz wsparcia najtrudniejszych misji w Antarktyce.

Czytaj także: Dobre wyniki Leonardo

Dzięki zasięgowi wynoszącemu 750 mil morskich (ponad 1300 km), przestronnej kabinie oraz dużej rezerwie mocy, AW101 wydaje się stworzony do najbardziej wymagających zadań ratowniczych. Maszyny z powodzeniem służą w misjach odszukiwania i ewakuacji pilotów. Z powodzeniem ratują także wojskowych rozbitków utraconych na wrogim terenie w trakcie działań zbrojnych (misje CSAR).

Caesar na ratunek

W wariancie Leonardo HH-101A Caesar ratownicy mają do dyspozycji podwójny dźwig ratowniczy, sprzęt medyczny, reflektor, przesuwane i obrotowe, pochłaniające energię fotele obserwatorów, wypukłe okna.

W konfiguracji do misji CSAR maszynę można wyposażyć w specjalny system przecinania przewodów napowietrznych, opcjonalne opancerzenie ochronne, karabiny umieszczone w oknach lub drzwiach, system ochrony aktywnej oraz awionikę do misji poszukiwawczych, umożliwiającą obserwację terenu w trudnych warunkach, namierzenie i precyzyjną lokalizację rozbitków.

Dodatkowe zbiorniki paliwa oraz wysięgnik do tankowania w powietrzu zapewniają większy zasięg lotu pozwalający realizować najbardziej dalekosiężne misje w niesprzyjającym środowisku.

Kraje, które już wybrały śmigłowce Leonardo w wariancie SAR/CSAR, to – oprócz Italii – między innymi Dania, Norwegia, Kanada i Portugalia.

Czytaj także: Pierwsze AW 119 dostarczone Portugalii

Właśnie Portugalia może się poszczycić najdłuższą misją SAR w historii wykonaną z użyciem AW101 na Atlantyku. Śmigłowiec pokonał wówczas ponad 720 mil morskich podczas siedmiu godzin lotu bez uzupełniania paliwa.

Śmigłowce AW101 marynarki włoskiej (Aeronautica Militare) odegrały natomiast główną rolę w uratowaniu wielu spośród 420 osób ocalonych ze statku Norman Atlantic. Statek stanął stanął w płomieniach na Morzu Śródziemnym pod koniec 2014 roku. Była to największa misja SAR kiedykolwiek przeprowadzona w tym regionie. W jej trakcie śmigłowce latały w dzień i w nocy w sztormowej pogodzie, przy stanie morza 8 st. w skali Beauforta. Bogatsza o te doświadczenia Norwegia zamówiła 16 śmigłowców AW101 w konfiguracji SAR wyposażone w najnowsze technologie, w tym w nowoczesny radar AESA oraz unikatowy system wykrywania przeszkód OPLS.

AW101 czyli łowca okrętów podwodnych

Najnowsza wersja bazowa AW101 o maksymalnej masie startowej 15 600 kg jest wyposażona w trzy silniki General Electric CT7-8E. Dzięki nim maszyna charakteryzuje się dużym udźwigiem oraz imponującymi osiągami wzmacniającymi poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa daje załodze przekładnia główna o wysokiej odporności balistycznej i zdolności do pracy po wycieku oleju przez 30 minut.

Nowoczesna awionika tzw. „glass cockpit”, oparta na układzie pięciu dużych wyświetlaczy zapewnia lepszą świadomość sytuacyjną i w mniejszym stopniu absorbuje uwagę pilota.

Czytaj także: Śmigła Leonardo popilnują amerykańskich rakiet

Morskie wersje śmigłowców mają możliwość automatycznego składania łopat wirnika nośnego i belki ogonowej. Pozwala to na zmniejszenie miejsca zajmowanego na pokładzie oraz w hangarze.

Obecnie wariant morski AW101 może wykonywać różne zadania. Od misji zwalczanie okrętów podwodnych (ZOP), zwalczanie okrętów nawodnych (ZON), po lotnicze wczesne ostrzeganie (HEW). Maszyna może także służyć za zwiadowcę obsługując pozahoryzontalne kierowanie ogniem artyleryjskim i rakietowym czy zwalczanie min.

AW101 ma moc i osiągi pozwalające na autonomiczne działanie z pokładów fregat, okrętów floty pomocniczej, lotniskowców. Z powodzeniem może także służyć z baz lądowych i stałych platform morskich. Śmigłowiec jest zdolny do precyzyjnego współdziałania także z innymi jednostkami morskimi.

Czytaj także: Dęblińskie bieliki ochrzczone przez pierwszą damę

Zwalczanie okrętów nawodnych umożliwia m in. potężny radar 360 st.. Śmigłowiec posiada także zdolność do przenoszenia uzbrojenia w postaci pocisków przeciwokrętowych dalekiego zasięgu.

Konfiguracja do zwalczania okrętów podwodnych jest wyposażona w opuszczany radiolokator oraz pławy radiohydroakustyczne. Posiada także zasobniki uzbrojenia z torpedami lub ładunkami głębinowymi.

Ulepszony radar dozorujący o polu widzenia 360 st. oraz taktyczne łącze danych zapewniają zdolność lotniczego wczesnego ostrzegania dalekiego zasięgu. Dodatkowe systemy detekcji przydają się też w misjach wykrywania, neutralizacji oraz usuwania min. Wyposażenie AW101 jest  w tym wypadku dostosowane do systemów  zwalczania min z powietrza (AMCM) w NATO.

AW101 produkowane w Kornwalii

AW101 są produkowane w brytyjskiej fabryce grupy Leonardo w kornwalijskim mieście Yeovil. To sprawdzone, choć drogie maszyny. Cena za sztukę, w zależności od wyposażenia, to ponad 100 mln dol.

Pozostało 96% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego