Rosja Chinom: kradzione nie tuczy

Jego budowa kosztowała więcej czasu i pieniędzy, niż się spodziewano – powiedział rosyjski ekspert o chińskim samolocie skopiowanym z rosyjskiego.

Publikacja: 02.10.2019 16:57

Chiński J-15 skopiowany z rosyjskiego Su-33. Fot./Wikipedia/Garudtejas7.

Chiński J-15 skopiowany z rosyjskiego Su-33. Fot./Wikipedia/Garudtejas7.

Foto: Chiński J-15 skopiowany z rosyjskiego Su-33. Fot./Wikipedia/Garudtejas7.

– Miłość do myśliwca czwartej generacji J-15 jest rzadkim zjawiskiem w kręgach chińskich wojskowych – zauważył rosyjski, rządowy Sputnik News. Amerykańskie wydanie „National Interest” nazwało tę uwagę „ledwie ukrywaną Schadenfreude”.

Problem polega na tym, że myśliwiec J-15 został skopiowany z rosyjskiego Su-33 – myśliwca przeznaczonego do startu z pokładu lotniskowców. Ten z kolei był rodzajem lądowego Su-27K.

Czytaj także: Rosja chce lotniskowca. Nie ma tylko pieniędzy

– Lata temu Chińczycy postanowili zaoszczędzić trochę pieniędzy. Zamiast kupić trochę Su-33 w Rosji, a później licencję na produkcję w Chinach, wybrali prototyp Su-33 z Ukrainy – wyjaśnił dyplomatycznie rosyjski ekspert wojskowy Wasilij Kaszin.

Rzeczywiście, Chińczycy dostali w 2001 r. z Kijowa samolot o nazwie T-10K, który był jednym z prototypów Su-33.

Kremlowski Sputnik z nie ukrywaną już złośliwą radością pisze, że „chińskie media z wielokrotnie dyskredytowały samolot. Nazywały go mi.in. „trzepoczącą rybą” z powodu jego niezdolności do działania z chińskich lotniskowców. Chiński produkt okazał się zbyt ciężki i o zbyt słabych silnikach. Samolot waży 17,5 tony bez uzbrojenia. To lokuje go na czele najcięższych samolotów startujących z lotniskowców. Na przykład amerykański „wół roboczy” F-18 waży jedynie 14,5 ton.

Kłopotliwa służba chińskiej kopii

J-15 wszedł do służby w 2012 r., a już sześć lat później zaczęto rozmawiać o wycofaniu. Doprowadził do wielu katastrof, z których ujawniono tylko trzy (jedna w 2016 i dwie w 2017). Już w 2018 r. rozpoczęto rozważania nad zastąpieniem do J-33.

Czytaj także: Rosja: sześć nowych okrętów podwodnych

– Zużywszy jeszcze trochę czasu i pieniędzy Chińczycy otrzymaliby w końcu całkiem niezły myśliwiec startujący z lotniskowców – zjadliwie zauważył Kaszin.

Oficjalnie Moskwa podkreśla swe przyjacielskie (a chwilami prawie sojusznicze) stosunki z Pekinem, odbywając na przykład wspólne manewry wojskowe, zarówno na lądzie, jak i morzu czy w powietrzu. Chiny są też nadal największym importerem rosyjskiego uzbrojenia. Mimo ogromnego postępu technologicznego osiągniętego przez Pekin Moskwa nadal zachowuje nad nim przewagę w uzbrojeniu najnowszej generacji oraz przemyśle kosmicznym.

Tym dziwniejsza więc jest pełna nieskrywanej złośliwości ostatnia publikacja Sputnik News.

Czytaj także: Chiny nie dostały rakiet przez sztorm

Ze swej strony amerykański „National Interest” złośliwie stwierdził, że takie same zwyczaje w stosunku do Zachodu (jak Chiny wobec Rosji) miał również ZSRR, a potem Rosja które ukradły „wszystko, począwszy od bomby atomowej, poprzez wahadłowiec Shuttle po gry komputerowe”.

„Jest jakaś sprawiedliwość w tym, że Chiny robią z Rosją to samo” – zauważa ironicznie „National Interest”.

Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10