Wprawdzie Hun Sen, premier Kambodży, ostro zaprzeczył doniesieniom, to jednak lokalne media twierdzą, że porozumienie w tej sprawie podpisano jeszcze wiosną. Umowa przewiduje przekazanie ok. 1/3 obecnego terenu bazy Chińczykom na 30 lat, z automatycznym przedłużeniem o 10 lat.
Czytaj także: Chiny nie dostały rakiet przez sztorm
Wcześniej, od 2010 r., w Reamco roku odbywały się amerykańsko-kambodżańskie ćwiczenia wojskowe. Ich przeprowadzanie przerwano w 2017 r., podobnie jak ich lądowy odpowiednik o nazwie Angkor Sentinel. Warto także zaznaczyć, że na początku lipca bieżącego roku Phnom Penh odrzuciło amerykańską propozycję wyremontowania części bazy. Decyzja wywołała duży niepokój w Waszyngtonie.
Zgodnie z nowym porozumieniem w Ream mogą stacjonować chińscy żołnierze, być składowana broń i oczywiście zawijać chińskie okręty.
Ream znajduje się, licząc w linii prostej, 87 km od granicy z Wietnamem. Stąd ewentualne porozumienie już wywołało niepokój w Hanoi, którego stosunki z Pekinem są bardzo napięte. Wszystko z powodu konfliktu terytorialnego na Morzu Południowochińskim.