Aktualizacja: 21.11.2024 13:08 Publikacja: 05.01.2023 14:38
Waszyngton podobno rozważa przekazanie Siłom Zbrojnym Ukrainy bojowych wozów piechoty rodziny M2.
Foto: US Army National Guard/Sgt. Tara Fajardo Arteaga
Kolejny raz źródłem tych informacji mają być anonimowi pracownicy amerykańskiej administracji. We wrześniu pojawiła się podobna zapowiedź odnośnie czołgów Abrams, ale dotąd nie ogłoszono oficjalnie nawet planów ich przekazania. Same źródła Bloomberga zresztą podkreślają, że decyzja jeszcze nie zapadła, nie jest więc znany żaden choćby wstępny kalendarz ewentualnych dostaw. Samo przekazanie Bradleyów stanowiłoby pewną rewolucję na dwóch polach. Nie jest to wprawdzie pojazd dorównujący nowszym konstrukcjom i nic dziwnego ‒ bojowy wóz piechoty M2 ma już na koncie 40 lat służby. W tym czasie pojazdy tej rodziny poddano licznym modyfikacjom i kilku zasadniczym modernizacjom, ale starsze wersje, a zapewne takie mogłaby ewentualnie otrzymać Ukraina, dzieli przepaść od współczesnych konstrukcji, takich jak: KF41 Lynx czy najnowsze wersje ASCODa czy CV90 (ten pierwszy wóz jest zresztą jednym z pojazdów oferowanych US Army w ramach poszukiwań następcy Bradleya). Mimo to, dla ukraińskich batalionów zmechanizowanych byłaby to istotna nowość. Przede wszystkim Bradley to zachodnia logistyka. Z eksploatacją setek posowieckich BMP-1 i BMP-2 (oraz nielicznych pojazdów innych typów, głównie zdobycznych) Siły Zbrojne Ukrainy mają coraz większy problem ze względu na wyczerpujące się zapasy niektórych asortymentów części zamiennych, bowiem pojazdy te nie są od dawna produkowane w państwach obecnie należących do świata zachodniego (np. BMP-2/BVP-2 był produkowany na licencji w Czechosłowacji). Podobnie rzecz ma się z amunicją sowieckich typów do armat 73 mm 2A28 i 30 mm 2A42, która co prawda jest w kilku państwach produkowana seryjnie, ale zdolności wytwórcze są znacząco niższe niż ukraińskie potrzeby wojenne. Z bojowym wozem piechoty Bradley tego problemu nie ma – Amerykanie dysponują ogromnymi zapasami części, a amunicja 25×137 mm do armat M242 jest wytwarzana przez kilku zachodnich producentów. Drugą istotną zmianą byłoby przełamanie kolejne bariery psychologicznej i politycznej. Dotychczas Ukraina nie otrzymała żadnego względnie nowoczesnego wozu bojowego opracowanego i wyprodukowanego na Zachodzie (a przynajmniej w państwach „starego" Zachodu). Bradley byłby pierwszym takim pojazdem, co stanowiłoby nie tylko rozpoczęcie nowej praktyki, ale i przełamanie schematu deklarowanego przez m.in. niemieckich polityków, stojących na stanowisku, jakoby państwa NATO wspólnie podjęły decyzję o niewysyłaniu czołgów podstawowych i bojowych wozów piechoty konstrukcji zachodniej na Ukrainę.
Wicepremier i minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, zatwierdził umowę ramową na dostawy nowych pojazdów dla Wojska Polskiego.
Wicepremier i minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, poinformował, że Rada Modernizacji Technicznej zatwierdziła projekt cięższego niż bwp Borsuk wozu.
MON zamawia w HSW ponad tysiąc nowych bojowych wozów piechoty Borsuk. Skonstruowane w kraju, uzbrojone i wyposażone w zaawansowaną elektronikę zwiastują w armii rewolucję.
Rząd zdecydował o znaczącym podniesieniu potencjału artyleryjskiej zbrojowni HSW. Premier Morawiecki zapowiedział dokapitalizowanie huty i innych zbrojeniowych firm z Podkarpacia.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Wicepremier i minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, podpisał aneks do umowy na dostawy kolejnej partii karabinków MSBS Grot.
Wciąż trwają rozmowy o zakupie kolejnej partii czołgów K2. Problem w tym, że koszt polonizacji tych pojazdów do wersji K2PL liczony jest w miliardach złotych i na razie nie ma rozwiązania, kto ma za to zapłacić.
Wydawałoby się, że wybuch wojny w Ukrainie przyspieszy procesy związane z poprawą bezpieczeństwa Polaków. To okazało się złudne. Straciliśmy mnóstwo czasu.
W warstwie deklaracji politycznych nic się nie zmienia, będziemy nadal wspierać Ukrainę, w podskórnej – mniej widocznej – widać zniechęcenie i rozczarowanie niespełnionymi obietnicami.
Do połowy października niemiecki rząd wydał zgody na eksport uzbrojenia o wartości 10,9 mld euro. Wydawanie pozwoleń na eksport staje się bardziej liberalne.
Niewypały polskiej zbrojeniówki w walce o unijne granty to efekt naszej słabości – ale też premii dla dużych graczy. Z obecnymi kryteriami te programy, z punktu widzenia naszej branży, nie mają sensu.
Wojsko nie zareklamowało zimowych butów, ale prokurator wojskowy oskarżył producenta o oszustwo na gigantyczną kwotę. Sąd Okręgowy w Krakowie oczyścił go teraz z zarzutów.
Dziś w skarżyskiej spółce Mesko powinno zostać podpisane porozumienie dotyczące sprzedaży piorunów w ramach unijnego programu EDIRPA. Ale firma ma problemy z terminową realizacją dostaw.
Polacy są sceptyczni wobec wyboru, którego dokonali niedawno Amerykanie. Nie mają pewności, czy Donald Trump jako 47. prezydent USA poprawi bezpieczeństwo Polski.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas