S-300 po obydwu stronach starcia w Ukrainie

Jeśli zapowiedziane przez polskie władze śledztwo wspomagane przez międzynarodowych, m.in. amerykańskich ekspertów potwierdzi, że przyczyną śmierci dwóch osób w Przewodowie w powiecie hrubieszowskim była eksplozja pocisku wystrzelonego z zestawu przeciwlotniczego S300 trzeba będzie przyjąć że we wtorek ok. godz.15.40 mogło dojść do tragicznego wypadku spowodowanego przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.

Publikacja: 16.11.2022 13:13

S-300 po obydwu stronach starcia w Ukrainie

Foto: AdobeStock

Takie rzeczy – myślę o nieintencjonalnych trafieniach z przypadkowymi ofiarami w czasie wojennej zawieruchy się zdarzają. Niestety – mówi Jerzy Gruszczyński ekspert Zespołu Badań i Analiz Militarnych, były pilot, dziś szef fachowego pisma Lotnictwo. Aviation International.

Nie wykluczałbym jednak także innych scenariuszy – mówi Gruszczyński. Na pewno były one możliwe i prawdopodobne w ostatni koszmarny wtorek, gdy wojskom obrony przeciwlotniczej Ukrainy przyszło odpierać bezprecedensowa nawałę rakietową (wystrzelono ok. 90 pocisków) skierowaną przez Kreml na infrastrukturę krytyczną - przede wszystkim stacje energetyczne na terenie całego kraju od Kijowa i Odessy po Lwów. Zdaniem ekspertów był to największy atak bronią precyzyjną wojsk Putina przeciw przede wszystkim cywilnym instalacjom naszych wschodnich sąsiadów.

Radarowa inteligencja

S-300 to rodzina radzieckich, a potem rosyjskich, kierowanych radarowo rakietowych systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych o zasięgu ok. 200 km i pułapie 27 km, w zależności od wersji. System został opracowany do automatycznego namierzania, identyfikowania i zestrzeliwania szybko poruszających się obiektów, takich jak samoloty odrzutowe, a nawet pociski manewrujące). Chociaż zestawy S-300 po raz pierwszy zostały włączone do służby w 1979 roku, to dzięki kolejnym modernizacjom, system nadal jest uważany za jeden z najskuteczniejszych systemów obrony powietrznej na świecie. Na zestaw S-300 składa się kilka elementów. Zintegrowane z radarami mobilne stanowiska dowodzenia, wyrzutnie z charakterystycznym cylindrycznymi kontenerami na pociski i pojazdy zapasem rakietowej amunicji. W skład jednego zestawu mogą wchodzić także dodatkowe radiolokatory zwiększające obszar obserwacji oraz dodatkowe wyrzutnie. W zależności od używanego radaru i wersji S-300 może wykrywać statki powietrzne na odległość od 120 do 360 km i jednocześnie śledzić od 100 do 300 celów.

Wersja S-300 doczekała się wielu wariantów produkcyjnych. Najnowsze pociski z 2000 roku oznaczone symbolem 40N6, zdolne są do przechwytywania celów z odległości aż 400 km. Wersja S-300V została zaprojektowane dla wojsk lądowych. Dzięki zastosowaniu podwozi gąsienicowych może przemieszczać się w trudnym terenie razem z wojskami. Ośmiokołowa trakcja zapewnia natomiast transport podstawowemu wariantowi S300 zaprojektowanemu dla obrony przeciwlotniczej, który miał chronić przede wszystkim ważne obiekty strategiczne, miasta, centra dowodzenia czy lotniska.

Rówieśnik patriotów

Wersja S-300V jest w większym stopniu przygotowana do zwalczania precyzyjnych rakiet, nie tylko manewrujących, ale także balistycznych. Rolę efektorów spełniają dwukrotnie większe rakiety 9M82 oraz specjalny radar 9S19. Jerzy Gruszczyński mówi, że system S-300 powstawał w ukresie, gdy w USA projektowano Patrioty, potem przez całe dekady rosyjska broń uchodziła za skuteczną i coraz sprawniejszą dzięki modyfikacjom, choć system nie miał okazji sprawdzić się w warunkach bojowych aż do czasu konfliktu azersko-ormiańskiego i teraz – wojny w Ukrainie, gdzie oręż zgromadzony w arsenałach Kijowa zwrócił się przeciwko swoim producentom.

Samobieżna wyrzutnia 5P85SU słowackiego rakietowego systemu obrony przeciwlotniczej S-300PMU.

Samobieżna wyrzutnia 5P85SU słowackiego rakietowego systemu obrony przeciwlotniczej S-300PMU.

Foto: Andrzej Kiński

System S-300 zawsze był wyjątkowo drogi na rynku eksportowym, m.in z tego powodu w końcu lat 80-tych Warszawa zrezygnowała z planowanego zakupu broni. Dziś na liście użytkowników są oprócz Rosji i Ukrainy, m.in. siły zbrojne krajów NATO - Bułgarii, Grecji, a także Egiptu i Wenezueli. W kwietniu tego roku swoje zestawy S-300 obrońcom Ukrainy przekazała Słowacja.

Takie rzeczy – myślę o nieintencjonalnych trafieniach z przypadkowymi ofiarami w czasie wojennej zawieruchy się zdarzają. Niestety – mówi Jerzy Gruszczyński ekspert Zespołu Badań i Analiz Militarnych, były pilot, dziś szef fachowego pisma Lotnictwo. Aviation International.

Nie wykluczałbym jednak także innych scenariuszy – mówi Gruszczyński. Na pewno były one możliwe i prawdopodobne w ostatni koszmarny wtorek, gdy wojskom obrony przeciwlotniczej Ukrainy przyszło odpierać bezprecedensowa nawałę rakietową (wystrzelono ok. 90 pocisków) skierowaną przez Kreml na infrastrukturę krytyczną - przede wszystkim stacje energetyczne na terenie całego kraju od Kijowa i Odessy po Lwów. Zdaniem ekspertów był to największy atak bronią precyzyjną wojsk Putina przeciw przede wszystkim cywilnym instalacjom naszych wschodnich sąsiadów.

Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką