Prowornyj w ogniu. Spłonęła najnowsza rosyjska korweta

Na korwecie Prowornyj, budowanej w stoczni Siewiernaja Wierf’ w Sankt Petersburgu dla Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskie wybuchł pożar. Okręt został zniszczony w bardzo dużym stopniu.

Publikacja: 21.12.2021 10:48

Płonąca korweta Prowornyj.

Płonąca korweta Prowornyj.

Foto: Walentin Jegoszyn/TASS

Według danych Zarządu Głównego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych z Sankt Petersburga, pożar na korwecie Prowornyj w Siewiernoj Wierfi został zlokalizowany dopiero o godzinie 22:49 czasu lokalnego, po około trzech godzinach od jego wybuchu, gdy ogień rozprzestrzenił się na większość jednostki. Budowana tam korweta była gaszona przez 168 pracowników Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych.

Zanim ogień zlokalizowano, w jego gaszeniu brały udział zastępy straży stoczniowej i miejskiej, które nie potrafiły sobie poradzić z lokalizacją pożaru. Zdaniem obserwatorów okazało się, że Siewiernaja Wierf', wchodząca w skład państwowego holdingu Zjednoczona Korporacja Stoczniowa (OSK), nie była przygotowana do szybkiej organizacji skutecznego zwalczania ognia i jego lokalizacji. W efekcie początkowo stracono czas, a potem, źle przygotowani do specyfiki gaszenia okrętu na pochylni strażacy miejscy po prostu nieskutecznie polewali wodą zewnętrzne burty korwety. Walka z ogniem wewnątrz kadłuba została zorganizowana zbyt późno, a ogień zdołał strawić większość materiałów palnych.

Spalone elementy okrętu. Widać fragment uniwersalnej wyrzutni pionowej pocisków rakietowych UKSK.

Spalone elementy okrętu. Widać fragment uniwersalnej wyrzutni pionowej pocisków rakietowych UKSK.

Internet

Przede wszystkim spłonęły całe górne kondygnacje nadbudówki i podstawy masztu. Elementy te do korwet projektów 20380, 20385 i 20386 wytwarza stocznia Sriednie-Niewskij sudostroitielnyj zawod (SNSZ) w Pontonnym koło Sankt Petersburga z laminatów poliestrowo-szklanych formowanych metodą infuzji próżniowej. SNSZ ma już złe doświadczenia z palnością tego materiału. Jest ona bowiem producentem trałowców morskich projektu 12700 Aleksandrit, z których drugi w serii ‒ Aleksandr Kurbatow ‒ także płonął w trakcie budowy. Oficjele zapewniali wówczas, że naprawy nie wydłużą znacząco czasu budowy, co oczywiście okazało się propagandową mrzonką. Korweta Prowornyj to z kolei druga jednostka projektu 20385, rozwinięcia udanej korwety projektu 202380 Korwiet-1 typu Stierieguszczij. Jej budowę rozpoczęto 27 lipca 2013 r. Ślimaczyła się ona z przyczyn finansowych, jak też sankcji nałożonych przez Unię Europejską po aneksji Krymu w 2014 r. Embargo na dostawy sprzętu zachodniej produkcji zmusiły do znalezienia zamienników i korekty projektu (do korwet 20385 przewidziano zastosowanie silników, śrub, wałów, stabilizatorów przechyłów i innych podzespołów od firm niemieckich). Wodowanie Prowornego odbyło się we wrześniu 2019 r., a planowane przekazanie rosyjskiej flocie miało nastąpić w grudniu przyszłego roku, po niemal dekadzie budowy.

Czytaj więcej

Rosja: pożar na tajnym okręcie podwodnym

Nazajutrz po ugaszeniu ognia stoczniowcy przystąpili do demontażu elementów okrętu, zarówno tych, które można jeszcze odzyskać, jak też zniszczonych. Śledztwo ustali przyczyny wypadku, straty i odpowiedzialność, jednak na gorąco można przyjąć, że odbudowa jednostki będzie długotrwała, kosztowna i skomplikowana, o ile w ogóle do niej dojdzie. Może się okazać, że naprawa będzie nieopłacalna, jeśli wysoka temperatura doprowadziła do odkształceń stalowej części kadłuba, zmiany jego własności fizycznych i innych deformacji. Wówczas może okazać się konieczne złomowanie Prowornego i budowa od podstaw z wykorzystaniem ocalałych podzespołów. Straty na pewno są znaczne, co wynika z wysokiego stopnia ukończenia jednostki. Oprócz niszczycielskiego działania ognia, nieudolna akcja gaśnicza doprowadziła do zalania większości wyposażenia.

Spalone elementy okrętu. Widać fragment uniwersalnej wyrzutni pionowej pocisków rakietowych UKSK.

Spalone elementy okrętu. Widać fragment uniwersalnej wyrzutni pionowej pocisków rakietowych UKSK.

Internet

20 grudnia Siewernaja Wierf' opublikowała informację na temat wydarzenia. Czytamy w niej, że: Specjaliści zakładu przeprowadzili wstępną kontrolę i ustalili, że dzięki zastosowanej izolacji przeciwpożarowej pomiędzy nadbudówką a stalowym pokładem, kadłub okrętu nie uległ uszkodzeniu. Nadbudówka musi zostać zdemontowana. Nie było w niej wyposażenia. Trwają negocjacje z SNSZ w sprawie budowy nowej nadbudówki. Aby zapobiec zamarzaniu wody, która dostała się do wnętrza okrętu podczas gaszenia pożaru, w sobotę i niedzielę zamówiono ogrzewanie oraz prąd, około 100 pracowników zapewniło pompowanie wody i osuszanie powierzchni. Oczyścili też korwetę ze skutków pożaru. Do oceny szkód powołano komisję złożoną z przedstawicieli zakładu i OSK, która zaczęła działać. Jest za wcześnie, aby mówić o przyczynach pożaru. Upoważniona komisja potrzebuje kilku tygodni na zbadanie okoliczności i ustalenie przyczyny. Komunikat jest utrzymany w podobnym stylu, co ogłoszony po pożarze Kurbatowa. Nawet jeśli optymizm jest w połowie uzasadniony, okręt nie wyjdzie w morze przez kilka kolejnych lat.

Obecnie Wojenno-Morskoj Fłot ma w służbie tylko jedną korwetę zaawansowanego typu 20385. Jest nią Griemiaszczij, który podniósł banderę 29 grudnia 2020 r., po ośmiu latach budowy, i wszedł w skład Floty Oceanu Spokojnego. Ten okręt miał więcej szczęścia ‒ dostawy niemieckiego wyposażenia dotarły do stoczni jeszcze przed nałożeniem embarga.

Według danych Zarządu Głównego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych z Sankt Petersburga, pożar na korwecie Prowornyj w Siewiernoj Wierfi został zlokalizowany dopiero o godzinie 22:49 czasu lokalnego, po około trzech godzinach od jego wybuchu, gdy ogień rozprzestrzenił się na większość jednostki. Budowana tam korweta była gaszona przez 168 pracowników Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych.

Zanim ogień zlokalizowano, w jego gaszeniu brały udział zastępy straży stoczniowej i miejskiej, które nie potrafiły sobie poradzić z lokalizacją pożaru. Zdaniem obserwatorów okazało się, że Siewiernaja Wierf', wchodząca w skład państwowego holdingu Zjednoczona Korporacja Stoczniowa (OSK), nie była przygotowana do szybkiej organizacji skutecznego zwalczania ognia i jego lokalizacji. W efekcie początkowo stracono czas, a potem, źle przygotowani do specyfiki gaszenia okrętu na pochylni strażacy miejscy po prostu nieskutecznie polewali wodą zewnętrzne burty korwety. Walka z ogniem wewnątrz kadłuba została zorganizowana zbyt późno, a ogień zdołał strawić większość materiałów palnych.

Pozostało 80% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego