– To są stacje typu „Podsołnuch” (gwarowo – pestki słonecznika). Już są eksploatowane i stoją na trzech kierunkach. Na Dalekim Wschodzie, nad Morzem Kaspijskim i nad Bałtykiem – powiedział agencji RIA Kiriłł Makarow, generalny dyrektor „Naukowo-Badawczego Instytutu Radiołączności Dalekiego Zasięgu” (Instytut jest częścią holdingu „Systemy Radiotechniczne i Informacyjne” – RTI).
Czytaj także: Rosja protestuje z powodu przetargu na broń
O ustanowieniu takiej stacji na Dalekim Wschodzie po raz pierwszy informowano w 2009 r. Nad Morzem Kaspijskim pojawiła się ona w 2014 r. Wtedy to prowadzono ćwiczenia tamtejszego „Podsołnucha” z małymi okrętami rakietowym i artyleryjskimi (m.in. „Wielikij Ustiug” i „Uglicz”) wykrywania celów powietrznych i nawodnych a potem przekazywania ich namiarów na okręty.
Obecnie Makarow mówił o nowej stacji nad Bałtykiem. Agencja RBK poinformowała także o kolejnej lokalizacji nad Morzem Czarnym (nie jest do końca jasne, czy to nie błąd dziennikarski). W 2016 r. agencja „Interfax” informowała o planach ministerstwa obrony rozmieszczenia „Podsołnuchów” nad Bałtykiem i na Krymie „z powodu rosnącej aktywności NATO”.
Czytaj także: Rosja zmodernizuje armię Abchazji