Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego mimo deklaracji zachodnie koncerny zbrojeniowe nie rozpoczęły produkcji uzbrojenia na Ukrainie?
- Jakie były dotychczasowe efekty inicjatyw mających na celu współpracę przemysłu obronnego Ukrainy i Europy Zachodniej?
- Jakie są główne przeszkody we wchodzeniu zagranicznych podmiotów zbrojeniowych na rynek ukraiński?
- W jaki sposób Ukraina współpracuje z innymi krajami w zakresie produkcji bezzałogowych systemów bojowych?
O tym, że kooperacja między przemysłem obronnym Ukrainy i państw Europy zachodniej powinna się rozwijać, mówiło wielu polityków – m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Rok temu, we wrześniu 2024 r., podczas jej kolejnej wizyty w Kijowie, otwarto nawet EU Defence Innovation Office (biuro ds. innowacji w obronności). „Biuro będzie pełnić funkcję kluczowego centrum koordynacji i informacji, ułatwiając współpracę między ukraińskimi interesariuszami sektora obronnego a ich unijnymi odpowiednikami. Będzie ono pełnić funkcję centralnego punktu kontaktowego dla ukraińskich partnerów, identyfikując lokalne potrzeby i potencjał w zakresie innowacji w sektorze obronnym, a jednocześnie promując wspólne inicjatywy. Biuro będzie również współpracować z unijnymi start-upami i innowatorami w celu łączenia ich z ukraińskim przemysłem obronnym i siłami zbrojnymi, wspierając transgraniczne działania innowacyjne” – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej.
Plany głównie medialne
Jakie są efekty tego promowania wspólnych inicjatyw? Do tej pory nie słychać o tym, by któryś z dużych zachodnich koncernów zbrojeniowych rozpoczął poważną produkcję uzbrojenia w Ukrainie. Dwa lata temu, w październiku 2023 r., niemiecki potentat Rheinmetall ogłosił, że utworzy Joint Venture z państwowym Ukrainian Defense Industry (Ukroboronoprom). Choć w pierwotnych deklaracjach była mowa o produkcji wozów bojowych Lynx w Ukrainie, to do tej pory nic takiego się nie wydarzyło. Na stronie spółki można przeczytać, że „współpraca obejmie również wspólną produkcję na Ukrainie wybranych produktów Rheinmetall”. Jednak na razie firma skupia się na obsłudze pojazdów, które zostały wcześniej dostarczone przez Niemcy Ukraińskim Siłom Zbrojnym. Czy i kiedy nastąpi produkcja, trudno powiedzieć, ale zazwyczaj uruchamianie tego typu działania jest uzależnione od zdobycia kontraktów w danym kraju.
Czytaj więcej
W pierwszej połowie 2025 r. przychody Rheinmetalla wzrosły o prawie 10 proc., ale na koniec roku...
– Współpraca zbrojeniowa z zachodnimi podmiotami w dużej mierze zostaje w sferze zapowiedzi medialnych. Jeżeli Ukraina nie dostanie znaczących środków w postaci subwencji na zakup sprzętu zachodniego, nawet w fabrykach, które są ponoć stawiane na Ukrainie, to nie będzie tego sprzętu kupować – wyjaśniał na łamach „Rz” Konrad Muzyka, dyrektor firmy Rochan Consulting, która specjalizuje się w analizie wojskowej głównie Rosji, Białorusi i Ukrainy. – Rozmawialiśmy z przedstawicielką jednego z ministerstw odpowiedzialną za współpracę międzynarodową. Ona powiedziała, że jeżeli Ukraińcy będą mieli do wyboru, np. zakup jednego pojazdu Lynx za 10 mln euro i w tej samej cenie trzech lub czterech pojazdów BTR-4, które są produkowane przez Ukraińców, to wybiorą te ukraińskie. To, że zachodnie pojazdy będą o 20–30 proc. lepsze, z ich perspektywy nie robi znaczącej różnicy – dodawał ekspert.