Jego wypowiedzi sugerują, że następcami Mi-17, których zamówienie w Rosji zostało anulowane po agresji Moskwy na Ukrainę 24 lutego br., będą kolejne maszyny Lockheed Martin/Sikorsky S-70i Black Hawk z Mielca.
Jak stwierdził prezydent Marcos ‒ Zabezpieczyliśmy alternatywne źródło dostaw ze Stanów Zjednoczonych przez producenta w Polsce. Powyższa wypowiedź łączy się z wcześniejszymi informacjami płynącymi z kręgów rządowych w Manili. Po zerwaniu kontraktu na zakup 16 śmigłowców Mil Mi-17 w Rosji, zawartego w 2021 r. i mającego wartość ok. 265 mln dolarów, władze Filipin zwróciły się do Stanów Zjednoczonych z pytaniem o możliwość zakupu nowych wiropłatów. Największe zainteresowanie budziły ciężkie śmigłowce Boeing CH-47F Chinook, jednak przewidziany na ten cel budżet, nawet z udziałem amerykańskiego grantu w wysokości 100 mln dolarów, nie pozwoliłby na zamówienie odpowiedniej liczby maszyn. Już we wrześniu amerykańska administracja sugerowała, że Filipiny powinny kontynuować zakupy S-70 Black Hawk – wówczas media filipińskie nie wskazywały czy mowa o UH-60M, zamawiane poprzez procedurę Foreign Military Sales, czy też kolejne S-70i Black Hawk, zamawiane komercyjnie w, należących do korporacji Lockheed Martin, Polskich Zakładach Lotniczych z Mielca.
S-70i Black Hawk
W latach 2020-2021 Filipiny odebrały 16 śmigłowców S-70i Black Hawk, które zostały zmontowane w mieleckich zakładach. W lutym tego roku doszło do zawarcia kontraktu na dostawę 32 kolejnych maszyn tego typu w latach 2023-2026. Zamówienie trzeciej transzy pozwoliłby na dalsze ujednolicenie parku sprzętowego, co jest ważne m.in. pod kątem uproszczenia oraz obniżenia kosztów szkolenia i logistyki.
Przewidziany budżet w wysokości ok. 300 mln dolarów i 100 mln z amerykańskiego grantu Foreign Military Financing pozwoliłby na zamówienie około 20 nowych S-70i. Obecnie rząd Filipin prowadzi rozmowy z Moskwą w sprawie zwrotu choćby części zaliczki w wysokości 41,5 mln dolarów, która została przelana na konta rosyjskiego operatora kontraktu po podpisaniu umowy.