„Europejski” czołg MGCS bez Polski?

Ministerstwa Obrony RFN opublikowało raport dotyczący postępów głównych programów modernizacyjnych Bundeswehry.

Publikacja: 14.12.2020 09:04

Według niemieckich władz program MGCS powinien zostać rozszerzony na inne państwa europejskie. Rys./

Według niemieckich władz program MGCS powinien zostać rozszerzony na inne państwa europejskie. Rys./DGA.

Foto: Według niemieckich władz program MGCS powinien zostać rozszerzony na inne państwa europejskie. Rys./DGA.

Po raz pierwszy oficjalnie zasugerowano w nim dążenie do rozszerzenia listy uczestników programu MGCS (Main Ground Combat System, pol. system bojowy wojsk lądowych nowej generacji, przede  wszystkim następcy czołgów Leclerc i Leopard 2). Autorzy raportu stwierdzili wprost, że „należy promować otwarcie programu MGCS”. Wymieniają „państwa członkowskie Unii Europejskiej, NATO i inne potencjalne państwa partnerskie”.

Czytaj także: Polska chce dołączyć do programu europejskiego czołgu MGCS

Ponadto „bazując na sukcesie klubu Leoben, MGCS należy jak najszybciej przekształcić w grupę współpracy opartą na francusko-niemieckim rdzeniu”. Obecnie w programie uczestniczą Francja (gdzie MGCS ma zastąpić przede wszystkim czołgi Leclerc)  i Niemcy (MGCS ma zastąpić Leoparda 2). Francuski przemysł obronny w przedsięwzięciu reprezentuje koncern Nexter. W przypadku Niemiec jest to Krauss-Maffei Wegmann i Rheinmetall.

Europejski filar w NATO

Według strony niemieckiej, umiędzynarodowienie MGCS, zwłaszcza w ramach Unii Europejskiej, miałoby doprowadzić do wzmocnienia europejskiego filaru NATO. Wśród potencjalnych partnerów Niemcy wymienili: Włochy, Wielką Brytanię, Norwegię, Niderlandy i Szwecję. Miałaby to być odpowiedź na wzrost zainteresowania sił zbrojnych tych państw francusko-niemieckim projektem.

Czytaj także: Kolejne środki na rozwój MGCS w 2021 r.

W raporcie uderza kilka szczegółów. Przede wszystkim w „unijnym” projekcie czołgu znaleźli się potencjalni partnerzy spoza Unii Europejskiej: Wielka Brytania (która UE opuszcza) i Norwegia. Norwegia jest jednak użytkownikiem czołgów Leopard 2 (choć w przestarzałej wersji). Być może w przyszłości zastąpią je nowe Leopardy 2 lub koreańskie K2. Norwegia należy ponadto do grupy Leoben. Jej członkami są także Holandia i Szwecja. Są to więc niejako naturalni nabywcy MGCS.

""

Francja i Niemczy przeznaczą w przyszłym roku 200 mln euro na program MGCS. Rys./Force Operations.

radar.rp.pl

Nowością jest za to niemieckie zainteresowanie włączeniem do programu Włoch. Prawdopodobnie są one uważane za jedyne państwo europejskie zdolne do stworzenia europejskiej alternatywy dla MGCS. Wg niektórych komentatorów z podobnych powodów pojawia się w raporcie także Wielka Brytania. W tym wypadku jednak, biorąc pod uwagę uzależnienie jej przemysłu pancernego od państw trzecich, w tym od Niemiec, jest to wątpliwe.

Czytaj także: Niemiecko-francuski czołg przyszłości. Szansa czy miraż?

Warto także przypomnieć, że włoskie władze deklarowały jeżeli nie chęć, to przynajmniej gotowość do rozpoczęcia samodzielnego programu we współpracy z partnerami europejskimi. Nie wykluczano przy tym także dołączenia do programu MGCS. Jeszcze na przełomie października i listopada włoskie władze zapewniały, że najbardziej optymalnym wariantem byłoby opracowanie nowego czołgu wspólnie z Polską i Hiszpanią. Te ostatnie z kolei są „wielkimi nieobecnymi” niemieckiej listy.

Niemiecki raport bez Polski i Hiszpanii

Królestwo Hiszpanii, jako jedyne państwo nieuczestniczące w programie MGCS, zapewniło, że kupi wozy opracowane w ramach tego programu. Ponadto Madryt uczestniczy w programie SCAF – francusko-niemiecko-hiszpańskim projekcie lotniczym.

Z kolei Polska w 2017 r. ogłosiła, że w ramach programu „Nowy Czołg Podstawowy kryptonim Wilk” zakupi nawet 800 nowych czołgów podstawowych. Abstrahując od realiów finansowych, nawet zredukowanie tych niezwykle ambitnych planów o połowę czyni z naszego kraju największy rynek czołgów w Europie. Tym samym wiele miliardów euro do zarobienia na realizacji programu.

""

Mimo, że najnowsze odmiany Leoparda 2 (na zdjęciu) i Leclerca to wciąż nowoczesne czołgi, Francja i zwłaszcza Niemcy od lat próbują znaleźć ich następców, od niedawna wspólnie – teoretycznie powinien wejść on do służby w 2035 r. Fot./KMW.

radar.rp.pl

""

Francuski czołg podstawowy Leclerc. Fot./wikimedia

radar.rp.pl

Na razie niemieckie władze przedstawiły tylko raport. Od niego do porozumienia francusko-niemieckiego o wydłużeniu listy uczestników programu jeszcze daleka droga. Ponadto pozostają jeszcze negocjacje z potencjalnymi uczestnikami, którzy wcale nie muszą się zgodzić na zaproponowane warunki. Włochy i Wielka Brytania wspólnie ze Szwecją, realizują alternatywny dla SCAF program Tempest. Możliwe, że z programem pancernym będzie podobnie.

Czytaj także: Analiza Radaru: K2PL – czy naprawdę umowa już wkrótce?

Ponadto francuski i niemiecki przemysł mogą się sprzeciwiać dzieleniu się zyskami z kolejnymi firmami. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że sama próba włączenia koncernu Rheinmetall do grupy przemysłowej realizującej program MGCS oraz związane z tym negocjacje, doprowadziły program do wielomiesięcznych opóźnień. Obecnie przewiduje się, że MGCS wejdzie do służby w 2035 r.

Po raz pierwszy oficjalnie zasugerowano w nim dążenie do rozszerzenia listy uczestników programu MGCS (Main Ground Combat System, pol. system bojowy wojsk lądowych nowej generacji, przede  wszystkim następcy czołgów Leclerc i Leopard 2). Autorzy raportu stwierdzili wprost, że „należy promować otwarcie programu MGCS”. Wymieniają „państwa członkowskie Unii Europejskiej, NATO i inne potencjalne państwa partnerskie”.

Czytaj także: Polska chce dołączyć do programu europejskiego czołgu MGCS

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego