Jednakże, „wojsko zgłosiło dodatkowe wymagania, o których początkowo nie było mowy. Wobec tego, weźmiemy zestaw z powrotem i dopracujemy go zgodnie z dodatkowym zadaniem odbiorcy”, dodał Dołżenkow. To oznacza, że faktyczne przekazanie Orionów siłom zbrojnym nastąpi później. W sierpniu 2019 r. zapowiadano, że Orion trafi do wojska wojsku jeszcze przed końcem 2019 r.
Czytaj także: Rosja wzmacnia Flotę Pacyfiku
W lutym 2020 r. zakład produkcji systemów BSP Kronsztadt w Moskwie odwiedził Dmitrij Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji. Informowano wtedy, że Orion ukończył próby państwowe (pierwszy etap). Jest to formalnym wymaganiem dla przekazania go do próbnej eksploatacji w wojsku. W 2018 r. doświadczalny Orion brał udział w działaniach w Syrii, gdzie m.in. zrzucał bomby kierowane.
Orion to rosyjski odpowiednik amerykańskiego systemu BSP General Atomics MQ-1 Predator, rozwijany od 2011 r. w ramach programu badawczo-rozwojowego Inochodiec (spacerowicz) finansowanego przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Aparat waży 1000 kg, w tym do 200 kg wyposażenia i uzbrojenia; może utrzymywać się w powietrzu ponad 24 godziny operując na wysokości do 7500 m z prędkością 120-200 km/h. Po wejściu do służby Orion będzie największym operacyjnym bezzałogowym aparatem latającym w Rosji; dotychczas największym jest 500-kilogramowy Forpost, montowana w Rosji wersja izraelskiego aparatu latającego Searcher II.
Czytaj także: MiG kontynuuje projekt lekkiego myśliwca