Reklama

Chiny blokują zachodnią zbrojeniówkę

Mamy do czynienia z wojną gospodarczą, której odłamkami będziemy dostawać. Chiny są przeciw zbrojeniom Zachodu i restrykcje na eksport metali ziem rzadkich to przemyślana polityka – mówi Jakub Jakóbowski, wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.

Publikacja: 09.10.2025 16:00

Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Jakub Jakóbowski

Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Jakub Jakóbowski

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Chiny rozszerzają ograniczenia eksportowe na metale ziem rzadkich. O jakie metale chodzi i na czym te restrykcje mają polegać?

To jest rozszerzenie ograniczeń z wiosny, które były najsilniejsze w historii. Wiosną chodziło o ciężkie metale ziem rzadkich, które są wykorzystywane m.in. do produkcji magnesów trwałych stosowanych szeroko w przemyśle zbrojeniowym czy motoryzacji. Wówczas wprowadzono obowiązek licencjonowania, co uderzyło w wiele firm europejskich i amerykańskich. Zachodnie przedsiębiorstwa przed uzyskaniem licencji muszą się „spowiadać”, czyli dokładnie określić, do czego te metale ziem rzadkich będą wykorzystywane. Na uzyskanie takiej licencji nie mogły liczyć firmy działające w sektorze zbrojeniowym.

Przed szczytem UE–Chiny to była jedna z najważniejszych kwestii. Oddzielnie negocjowały USA. Chiny naciskały na Stany Zjednoczone, by w zamian za złagodzenie wprowadzanych restrykcji dotyczących metali ziem rzadkich ustąpiły w innych obszarach. Wiosną cały świat walczył o te licencje. W danych handlowych widać, że w maju chiński eksport ciężkich metali rzadkich spadł do kilku procent wcześniejszej sprzedaży, ale później odbił.

Czytaj więcej

PGZ zwiększa produkcję Piorunów. Polski hit eksportowy bije rekordy w NATO

Co się dzieje teraz?

Chińczycy rozszerzają wiosenne restrykcje o element eksterytorialny. Wcześniej chodziło o to, kto może kupować, i nie mogły tego robić koncerny zbrojeniowe. Teraz chodzi o to, gdzie różnego rodzaju komponenty i produkty wykonane z podlegających regulacjom chińskich surowców finalnie trafią. Jeżeli firma europejska chce wykorzystywać chińskie metale ziem rzadkich do wyprodukowania jakiegoś komponentu, to teraz będzie musiała pytać, na jakich rynkach i komu ten produkt może sprzedawać. To samo ma się tyczyć zagranicznych produktów tego typu, wykonanych z użyciem chińskich maszyn, np. do rafinacji metali ziem rzadkich. To zapewni Chińczykom olbrzymią kontrolę.

Głównym celem tego działania są teraz towary dual-use. I Chińczycy mówią wprost: jeśli produkt ma trafić do sektora zbrojeniowego, to tych metali nie sprzedadzą.

Reklama
Reklama

Czyli Chińczycy świadomie blokują zachodnią zbrojeniówkę?

Moim zdaniem tak. Zbrojenia amerykańskie, ale również europejskie, są traktowane przez nich jako zagrożenie. Ich zdaniem, choć zbrojenia NATO są teraz wymierzone przeciw Rosji, to później mogą być skierowane przeciw Chinom. Ich strategiczny cel to spowolnienie przede wszystkim amerykańskiego, ale także europejskiego zbrojenia.

Na ile im się to uda?

To zależy od tego, czy amerykańskie, niemieckie, francuskie i polskie firmy zbrojeniowe w ciągu ostatnich lat zdywersyfikowały swoje łańcuchy dostaw, czy mają zapasy i teraz mogą powiedzieć, że te restrykcje im niestraszne. To pytanie o to, czy w ostatnim czasie zrobiliśmy wystarczająco dużo. Nie znam na nie odpowiedzi.

Czy to będzie działanie konsekwentne, czy tak jak w przypadku ostatnich działań USA w sprawie ceł, można się spodziewać burzliwych zwrotów akcji?

Jak kosa trafi na kamień, to się zatrzyma – pytanie jak dużą presję Zachód jest w stanie wywrzeć na Chiny. W czasie wojny celnej, prezydent Donald Trump przelicytował i z części restrykcji musiał się wycofać. Bilans wiosennej potyczki handlowej jest taki, że Chińczycy trzymali się mocno i wytrzymali presję USA, a teraz przechodzą do kontry. Jest to najpewniej podbijanie stawki przed nadchodzącymi rozmowami Trumpa i Xi Jinpinga, które mają się wkrótce odbyć w Seulu.

Problemem może być to, że najpewniej Zachód znów nie będzie działał wspólnie, tylko USA będą negocjowały oddzielnie.

Czytaj więcej

Trzy mity o wydatkach na obronność. Gdzie te 5 proc. PKB?

Co Polska, czy szerzej UE, może zrobić, by się przed tym bronić?

O metalach ziem rzadkich, o tym, jakie są zagrożenia związane z ich wydobyciem, rozmawiamy w UE od co najmniej 10 lat. Powstał m.in. Critical Raw Materials Act, mamy diagnozę sytuacji i odpowiednie instrumenty. Tych pierwiastków wcale nie trzeba wytwarzać bardzo dużo i to nie jest strasznie wartościowy rynek. Uruchomienie własnego wydobycia w krajach Unii blokowały do tej pory kwestie biurokratyczne jak uzyskanie zgód środowiskowych i brak determinacji, by wyłożyć pieniądze i zadziałać szybko. To musi być wspierane przez państwa, bo rynkowo takie wydobycie nigdy się nie będzie u nas opłacać – kupowanie w Chinach zawsze będzie tańsze, ale powoduje niebezpieczną zależność.

Reklama
Reklama

Powinniśmy zacząć traktować ten problem śmiertelnie poważnie. Mamy do czynienia z wojną gospodarczą, której odłamkami będziemy dostawać. To nie są ćwiczenia. To się zaczęło dziać i jako Polska i UE, powinniśmy zacząć myśleć o prowadzeniu polityki przemysłowej, która zapewni nam suwerenność. Przynajmniej w sektorze zbrojeniowym, który potrzebuje metali rzadkich. Chiny są przeciwne zbrojeniom Zachodu i wprowadzenie tych restrykcji nie jest przypadkiem, a przemyślaną polityką ich spowolnienia. Najwyższy czas, by rozpocząć dyskusję, jak Chińczycy odnoszą się do naszego programu zbrojeń i mamy funkcjonować w świecie, w którym nasza ogromna zależność od Chin zaczyna być wykorzystywana przeciwko nam, w krytycznym obszarze zbrojeń.

O rozmówcy

Jakub Jakóbowski

Wicedyrektor i kierownik Zespołu Chińskiego Ośrodka Studiów Wschodnich

Chiny rozszerzają ograniczenia eksportowe na metale ziem rzadkich. O jakie metale chodzi i na czym te restrykcje mają polegać?

To jest rozszerzenie ograniczeń z wiosny, które były najsilniejsze w historii. Wiosną chodziło o ciężkie metale ziem rzadkich, które są wykorzystywane m.in. do produkcji magnesów trwałych stosowanych szeroko w przemyśle zbrojeniowym czy motoryzacji. Wówczas wprowadzono obowiązek licencjonowania, co uderzyło w wiele firm europejskich i amerykańskich. Zachodnie przedsiębiorstwa przed uzyskaniem licencji muszą się „spowiadać”, czyli dokładnie określić, do czego te metale ziem rzadkich będą wykorzystywane. Na uzyskanie takiej licencji nie mogły liczyć firmy działające w sektorze zbrojeniowym.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama