Reklama

Europejska zbrojeniówka ma się coraz lepiej

Więcej zamówień, coraz większy nacisk na kupowanie sprzętu „made in Europe”, ale też coraz większe środki na zakup uzbrojenia i większe moce produkcyjne. Przemysł obronny starego kontynentu powoli się rozpędza.

Publikacja: 18.09.2025 07:00

Zakład produkcyjny włoskiego koncernu MBDA

Zakład produkcyjny włoskiego koncernu MBDA

Foto: materiały prasowe

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego europejski przemysł zbrojeniowy zwiększa swoje moce produkcyjne?
  • Jakie są najnowsze zakupy systemów obronnych przez państwa europejskie?
  • Jakie znaczenie mają inwestycje europejskich firm zbrojeniowych w nowe technologie?
  • W jaki sposób Polska zbrojeniówka zwiększa swoje zdolności produkcyjne?

Dania zdecydowała się na zakup systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej SAMP-T za ponad 30 mld zł. To europejski konkurent amerykańskiego systemu Patriot, produkowany przez konsorcjum Eurosam. Tworzą je francuski Thales i włoskie MBDA. Ta wiadomość z ubiegłego piątku w sumie nie powinna zaskakiwać – wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczące przejmowania Grenlandii trudno traktować inaczej niż jako wrogie, a uzbrojenie powinno się jednak kupować u sojuszników przewidywalnych.

Mimo to trudno się pozbyć pewnego zdziwienia, ponieważ choć system jest na rynku od prawie 20 lat, to do tej pory w NATO korzystały z niego tylko kraje producenckie, czyli Francja i Włochy. Później na jego zakup zdecydował się także Singapur, a po ataku Rosji trafił na Ukrainę, gdzie na początku zbierał złe recenzje, ale po odpowiedniej modyfikacji spisuje się bez zarzutu.

Czytaj więcej

PGZ będzie produkować amunicję 155 mm z BAE Systems

Ten zakup to kolejny dowód na to, że Europejczycy zaczęli zwracać większą uwagę na to, kto wytwarza uzbrojenie, z którego mają korzystać ich siły zbrojne: czy są to koncerny zbrojeniowe z USA czy jednak z Europy. Już wcześniej obawy dotyczące zakupu amerykańskiego uzbrojenia można było usłyszeć m.in. w czasie kampanii wyborczej w Portugalii. Oczywiste jest, że sytuacja polityczna na Starym Kontynencie będzie działać na korzyść europejskich firm zbrojeniowych i najpewniej przyczyni się do zwiększenia ich przychodów.

Reklama
Reklama

Pieniądze są i będzie ich więcej

Te nastroje polityczne wśród Europejczyków przekładają się także na konkretne rozwiązania instytucjonalne. Wystarczy przypomnieć, że wielokrotnie opisywany przez „Rzeczpospolitą” unijny instrument finansowy SAFE, z którego będzie można pożyczyć 150 mld euro na zakup uzbrojenia, jest przeznaczony na sprzęt, który w co najmniej 65 proc. zostanie wyprodukowany w Europie. To oznacza, że w najbliższych latach co najmniej 100 mld euro z tej kwoty trafi właśnie do europejskich potentatów, a nie do amerykańskich gigantów jak Lockheed Martin, RTX czy Boeing.

Czytaj więcej

43,7 mld euro dla Polski z programu SAFE. Inwestycje w wojsko i bezpieczeństwo

Jednak choć ta kwota wydaje się olbrzymia, to w stosunku do wydatków poszczególnych państw na uzbrojenie wydaje się stosunkowo niewielka. Zdecydowana większość krajów Europy zwiększa swoje wydatki na obronność – np. w Polsce w przyszłym roku mają one przekroczyć 200 mld zł (4,8 proc. PKB), a w Szwecji wzrosną o ponad 10 mld zł do ok. 70 mld zł i mają wynosić ok. 2,8 proc. PKB. Duża część tych dodatkowych środków także trafi do europejskich firm zbrojeniowych.

Produkcja powoli przyspiesza

Powtarzane jak mantra zaklęcie o tym, że Europa musi zwiększać swoje zdolności produkcyjne powoli zaczyna przekuwać się na rzeczywistość. Przykładem są np. BAE Systems i produkcja bojowego wozu piechoty CV-90 przez spółkę zależną Hägglunds. – Firma inwestuje 300 milionów dolarów w zwiększenie produkcji CV-90, z czego prawie 200 milionów dolarów zostało już wydanych, a jej celem jest produkcja 250 pojazdów rocznie do 2026 roku, w porównaniu z około 50 w 2020 roku. Firma poszukuje obecnie sposobów na dalsze zwiększenie produkcji, być może do 350 CV-90 rocznie w ciągu kilku lat – wyjaśniał niedawno portalowi DefenseNews Peter Nygren, związany z Hägglunds. Takie plany są pokłosiem m.in. tego, że w przyszłym roku koncern spodziewa się dużego zamówienia, które wspólnie mają złożyć m.in. Szwecja, Norwegia, Finlandia i Litwa.

Bardzo prężnie rozwija się też niemiecki Rheinmetall, który właśnie ogłosił plan przejęcia budującej okręty Naval Vessels Lürssen. W swoim głównym biznesie związanym m.in. z produkcją amunicji Rheinmetall inwestuje w nowe zakłady w Niemczech, na Węgrzech i w Rumunii. I tak pod koniec sierpnia doszło do otwarcia nowego obiektu w Unterlüss, gdzie po pełnym uruchomieniu produkcji od 2027 r. ma być produkowanych nawet 350 tys. sztuk amunicji 155 mm rocznie. Jeszcze kilka lat temu takie liczby w Europie wydawały się czymś niemożliwym. Ta inwestycja miała sens, m.in. dlatego, że jeszcze w czerwcu 2024 r. niemiecki rząd podpisał z koncernem umową ramową, na mocy której kupi w najbliższych latach amunicję o wartości do 8,5 mld euro, czyli prawie 40 mld zł.

Czytaj więcej

Niemiecki gigant zbrojeniowy będzie jeszcze większy
Reklama
Reklama

Warto też podkreślić, że oprócz tradycyjnej zbrojeniówki, która powoli rozwija swoje zdolności produkcyjne, prężnie rozwija się też sektor tzw. new defense, czyli m.in. obronnych startupów, których kapitalizacja bywa liczona czasem już w setkach milionów euro. – Oczywiście podchodzę z dużym szacunkiem do wycen na zasadzie kapitalizacji, ale przemysł to przede wszystkim infrastruktura, posiadanie odpowiednio wyszkolonych ludzi, doświadczenia i udokumentowane zdolności produkcyjne – wyjaśniał jednak na łamach „Rz” Piotr Wojciechowski, prezes Grupy WB, największego prywatnego podmiotu zbrojeniowego w Polsce. – Często wielką kapitalizację ma startup, który napisał fragment software'u, ale nie wytwarza nic poza tym i nie ma istotności w sensie gospodarczo-przemysłowym, ponieważ to tak naprawdę nadmuchana bańka mydlana. Na dziś duża liczba podmiotów startupowych w obszarze IT ma naprawdę wysoką kapitalizację z tego powodu, że jest w tej chwili moda inwestorów na sektor defence – dodał przedsiębiorca.

Jak na tym tle wygląda Polska? Dwa główne podmioty rodzimej branży zbrojeniowej, czyli Polska Grupa Zbrojeniowa i wspominana Grupa WB, zwiększają swoje przychody, a także zdolności produkcyjne. Grupa WB szczególnie jeśli chodzi o zdolności do produkcji bezzałogowców, z kolei PGZ jest na początku procesów zwiększania zdolności do produkcji m.in. amunicji 155 mm (to powinno dać wymierne efekty w 2028 r.), ale też uruchamia seryjną produkcję bojowych wozów piechoty Borsuk. Te procesy powinny w najbliższych latach przyspieszyć.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego europejski przemysł zbrojeniowy zwiększa swoje moce produkcyjne?
  • Jakie są najnowsze zakupy systemów obronnych przez państwa europejskie?
  • Jakie znaczenie mają inwestycje europejskich firm zbrojeniowych w nowe technologie?
  • W jaki sposób Polska zbrojeniówka zwiększa swoje zdolności produkcyjne?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Dania zdecydowała się na zakup systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej SAMP-T za ponad 30 mld zł. To europejski konkurent amerykańskiego systemu Patriot, produkowany przez konsorcjum Eurosam. Tworzą je francuski Thales i włoskie MBDA. Ta wiadomość z ubiegłego piątku w sumie nie powinna zaskakiwać – wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczące przejmowania Grenlandii trudno traktować inaczej niż jako wrogie, a uzbrojenie powinno się jednak kupować u sojuszników przewidywalnych.

Mimo to trudno się pozbyć pewnego zdziwienia, ponieważ choć system jest na rynku od prawie 20 lat, to do tej pory w NATO korzystały z niego tylko kraje producenckie, czyli Francja i Włochy. Później na jego zakup zdecydował się także Singapur, a po ataku Rosji trafił na Ukrainę, gdzie na początku zbierał złe recenzje, ale po odpowiedniej modyfikacji spisuje się bez zarzutu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama