Eksperci oceniają, że do 2020 r. Francja wyprzedzi Rosję i tym samym zajmie drugie miejsce wśród największych eksporterów broni na świecie. „Imponujący rynkowy skok” Paryża był możliwy dzięki zamówieniom złożonym na wielozadaniowe samoloty bojowy Rafale, które polecą Indii oraz Kataru.
Analitycy z IHS Markit, należącej do grupy Jane’s, podkreślają, że wyjście Francji na drugie miejsce eksporterów broni kończy trwającą od pół wieku dominację na tym rynku pary USA-ZSRR/Rosja.
– Znaczna część rosyjskiej techniki wojskowej na całym świecie spisywana jest na złom z powodu jej wieku, a to znacznie ogranicza rynek części zamiennych. W niektórych regionach świata Chiny zajmują dotychczasowe miejsce Rosji, a w dodatku Pekin sam już nie kupuje rosyjskiej broni w poprzednich ilościach – tłumaczy analityk Jane’s Ben Moores.
Rosyjską pozycję na światowych rynkach dodatkowo utrudnia ostra konkurencja amerykańska, podjęta głównie po 2014 r. (i wybuchu konfliktu na Ukrainie) – łącznie z groźbą sankcji. W związku z tym część krajów przechodzi na amerykańskie systemy uzbrojenia.
USA, Francja i potem Rosja
W 2018 r. Rosja sprzedała broń za 8,47 mld dol i już wtedy widoczny był lekki spadek w porównaniu z 2017. Według prognoz w 2019 r. wartość eksportu osiągnie tylko 6,85 mld dol. Prognozy dla Francji, dla porównania, wskazują na wartość 6,96 mld dol.