Wielka Brytania była pierwszym, po Stanach Zjednoczonych, odbiorcą samolotów rodziny C-130J, zamawiając w latach 90. 25 egzemplarzy. Ich dostawy rozpoczęły się w 1999 r., a w toku eksploatacji utracono jeden z nich. Pozostałe 24 miały zostać wycofane wraz z wprowadzaniem do służby Airbus A400M Atlas.

Czytaj także: Szklane kokpity w amerykańskich Herkulesach

Opóźnienia europejskiego programu i czynniki operacyjne wymusiły jednak zmianę decyzji. Ostatecznie w linii pozostawiono 14 C-130J (wszystkie C-130J-30 z przedłużonym kadłubem i pojedynczy C-130J), które według nowych decyzji mają pozostać w linii do 2035 r. Oznacza to, że w ramach programu wydłużenia eksploatacji każdy z nich przejdzie wymianę centralnego dźwigara płata. Operacja zostanie przeprowadzona przez zakłady Marshall Aerospace and Defence Group w Cambridge.

Pozostałą dziesiątkę C-130J wystawiono na sprzedaż. Ostatecznie dwa trafią do Bahrajnu, jeden do US Navy, a pięć do Bangladeszu. Ten ostatni klient początkowo zakupił dwa egzemplarze, które przechodzą przeglądy strukturalne we wspomnianych zakładach w Cambridge. 22 lipca, kiedy pierwsza maszyna była gotowa do dostawy, upubliczniono informację do dokupieniu przez Bangladesz trzech kolejnych samolotów. Super Herculesy zastąpią tam w linii cztery C-130B Hercules, pochodzące z nadwyżek sprzętowych US Air Force.

Czytaj także: Herkulesy dla Indonezji