Dzięki kontraktowi zawartemu w końcówce zeszłego roku lotniczy gigant z Tuluzy najpierw będzie dostarczał materiały zwiadowcze z obrazowej obserwacji o wysokiej rozdzielczości pozyskiwane z konstelacji Pléiades Neo czyli satelitów optycznych S950. Potem - do 2027 r. Airbus zbuduje i wyśle na orbitę dwa zbudowane specjalnie dla Polski aparaty kosmicznego rozpoznania. Dostarczy też Siłom Zbrojnym RP naziemną stację do zarządzania satelitarną obserwacją, analizy pozyskiwanych fotograficznych materiałów i ich operacyjnego wykorzystania.
Przełamywanie lodów
Przymiarki do kosmicznej współpracy w dziedzinie obserwacji Ziemi i wojskowego rozpoznania z francuskim partnerem trwały od dawna, lecz w okresie osłabienia politycznych relacji miedzy Warszawą i Paryżem (m.in. z powodu awantury o caracale) przygotowania ustały. Dopiero od wiosny tego roku prace znów przyspieszyły. Nie jest tajemnicą, że obecne decyzje w sprawie wykorzystania danych z konstelacji satelitów Airbusa do śledzenia m.in. tego co się dzieje za naszą wschodnią granicą przyspieszyła inwazja Putina w Ukrainie.
Czytaj więcej
Co się właściwie kryje pod hasłem „francuskie satelity dla Polski"? To niewątpliwie skok technologiczny dla polskich sił zbrojnych. I co ważne, wykonamy go dosyć szybko.
W umowie, którą zatwierdzili w Warszawie w ostatnich dniach minionego roku ministrowie obrony Polski Mariusz Błaszczak i Francji Sebastien Lecornu przewidziano nie tylko zakup 2 kosmicznych platform obserwacyjnych ale także pakiet wsparcia logistycznego - od uruchomienia systemu i szkolenia polskich specjalistów po serwis techniczny komponentów kosmicznych i naziemnych.
- Satelity zwiększą zdolności polskich Sił Zbrojnych w zakresie pozyskiwania danych rozpoznawczych w oparciu o satelity obserwacyjne, działające w ramach polsko – francuskiej konstelacji informował po podpisaniu umowy wicepremier Mariusz Błaszczak.