Wchodzący w skład desantowej grupy operacyjnej okręt USS Kearsarge (LHD-3) ma na swoim pokładzie 22. Morską Jednostkę Ekspedycyjną USMC, której częścią jest grupa lotnicza. W składzie tej ostatniej znajdują się wielozadaniowe samoloty bojowe Boeing AV-8B Harrier II, transportowe Bell-Boeing MV-22B Osprey, a także śmigłowce. Wśród tych ostatnich znajdują się wielozadaniowe Bell UH-1Y Venom oraz bojowe AH-1Z Viper tego samego producenta. Biorąc pod uwagę fakt, że Polska planuje zakup śmigłowców bojowych nowego pokolenia w ramach programu Kruk, najbardziej interesującym nas elementem grupy lotniczej okrętu są oczywiście ostatnie z wymienionych statków powietrznych.

Pobyt USS Kearsarge w naszym regionie pokazuje także realne możliwości zaangażowania się sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych w Europie Centralnej. Obecna sytuacja burzy dość często słyszaną opinię, że USMC jest skoncentrowany wyłącznie na Oceanie Spokojnym i ewentualnym konflikcie z Chinami, a Europa jest „zarezerwowana" dla US Army wraz z jej koncepcją prowadzenia działań bojowych. Pobyt USS Kearsarge na Morzu Bałtyckim jednoznacznie pokazuje, że śmigłowce AH-1Z Viper mogą zostać skierowane także do naszego regionu. Ponadto należy dodać, że poza USS Kearsarge z samolotami i śmigłowcami USMC na pokładzie, obecnie w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku stacjonują również wielozadaniowe samoloty bojowe F/A-18 Hornet oraz transportowo-tankujące KC-130J Super Hercules, należące do Marines.

Równie ważne jest to, że USS Kearsarge wraz z zaokrętowaną grupą lotniczą prowadzi działania na wodach europejskich od dłuższego czasu – uczestnicząc wcześniej w ćwiczeniach w Norwegii, a później także w rejonie Łotwy i Estonii. Przez cały ten czas statki powietrzne Marines utrzymywane są w ciągłej sprawności do wykonywania zadań operacyjnych. To z kolei ma związek z wieloletnim doświadczeniem USMC w działaniach ekspedycyjnych oraz (w przypadku śmigłowców Bell H-1 obecnej generacji, czyli UH-1Y i AH-1Z) z wysokim wskaźnikiem unifikacji części (przekraczającym 85 proc.), co przy ograniczonej powierzchni magazynowo-obsługowej na pokładzie uniwersalnego okrętu desantowego z pokładem lotniczym pokazuje atuty koncepcji firmy Bell w stosunku do konkurencji. Już wcześniej personel USMC oraz szef programu H-1 z ramienia Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych wskazywał, że ważnym plusem tego rozwiązania są niewielkie potrzeby pod względem obsługi technicznej, która może się przemieszczać w terenie w dwóch/trzech samochodach ciężarowych bądź stanowić niewielki zespół ludzki na okręcie lub w polowym punkcie lądowania.

Bell Textron to jeden z dwóch potencjalnych dostawców śmigłowców bojowych Kruk dla Polski. USMC ma korzystać ze śmigłowców AH-1Z nie krócej niż do 2040 roku. Jednocześnie należy pamiętać, że Bell Textron (poprzez umowy FMS oraz komercyjne) realizuje usługę wsparcia eksploatacji wielu wycofanych z produkcji i eksploatacji w amerykańskich siłach zbrojnych typów wiropłatów i taka sama procedura może być zastosowana w przypadku eksportowych użytkowników AH-1Z. Bell Textron promuje na rynku polskim oba rozwiązania, czyli AH-1Z i UH-1Y. Ale oczywiście dla Polski priorytetem jest Kruk, czyli wybór śmigłowca bojowego nowego pokolenia.

Wybór AH-1Z mógłby stać się dobrym początkiem zacieśniającym współpracę pomiędzy Polską i USMC (obecnie jedyną formacją na świecie, która jednocześnie eksploatuje zarówno AH-1Z Viper oraz F-35 Lightning II jak i rakietowy system artyleryjski M142 HIMARS) oraz firmą Bell Textron. To z kolei umożliwiłoby wykorzystanie bogatego wachlarza doświadczeń operacyjnych (wyniesionych z wielu punktów świata). Nie należy zapominać także o czynniku gospodarczym, przedstawiciele producenta (wielokrotnie) w swoich wypowiedziach wskazywali na chęć szerokiej współpracy przemysłowej z polskim sektorem lotniczym i obronnym, w połączeniu z najnowszymi technologiami, które wkrótce mają zrewolucjonizować rynek wiropłatów.