Zamiast tego wybrali brnięcie w wojnę bez jasno zdefiniowanej strategii – taki obraz wyłania się z dokumentów Biura Specjalnego Inspektora Generalnego ds. Odbudowy Afganistanu (Sigar), ujawnionych przez „Washington Post”.
Pracownicy Sigar przeprowadzili w latach 2014-2016 około 600 wywiadów z amerykańskimi, natowskimi i afgańskimi wojskowymi, funkcjonariuszami tajnych służb, dyplomatami oraz innymi przedstawicielami administracji rządowej. Na ich podstawie przygotowali raporty „Lekcje, których się nauczyliśmy” poświęcone błędom popełnionym podczas wojny w Afganistanie i odbudowy tego kraju.
Czytaj także: Iran w ogniu protestów
Siedem z tych raportów zostało upublicznionych. Większa część materiału została jednak utajniona i „Washington Post” walczył przez trzy lata w sądach o dostęp do tych papierów. Niedawno odniósł sukces i uzyskał dostęp do dokumentów Sigar.
Amerykańska interwencja w Afganistanie
Jak wielu z nas z pewnością pamięta, Amerykanie zaangażowali się wojskowo w Afganistanie w październiku 2001 r. Początkowo ich misja miała charakter odwetu. Chodziło o zniszczenie tamtejszych struktur al-Kaidy, zabicie lub schwytanie ich dowódców i zapobiegnięcie w ten sposób powtórce ataków z 11 września. Talibów zaatakowano „w pakiecie z al-Kaidą”, gdyż udzielali terrorystom bin Ladena schronienia.