W tym czasie U-Boot przebył ponad 8000 mil morskich, z czego 5000 w zanurzeniu. Nazajutrz, w macierzystej bazie w pobliskim Eckernförde, odbyło się uroczyste powitanie U 36 i jego załogi połączone z konferencją prasową.
Czytaj także: Pani kanclerz chce lotniskowca
U-Boot operował z bazy Haakonsvern w Norwegii. Wspierał także ćwiczenia sił NATO w Zatoce Biskajskiej i kurs FOST (Flag Officer Sea Training) w Wielkiej Brytanii. Działania U 36 na północy Europy były związane m.in. zacieśnieniem współpracy pomiędzy Niemcami i Norwegią. Zwiazane jest to z decyzją Oslo o wyborze okrętów typu 212CD (common design). Zastąpią obecnie eksploatowane obecnie jednostki typu 210/Ula. Umowa obejmie cztery okręty. W tym czasie realizowano rotację załogi.
Pod koniec pobytu w Norwegii okręt przy prędkości manewrowej około 1 węzła wszedł na mieliznę w bazie morskiej w Haakonsvern. Uszkodził wtedy niegroźnie jeden z rufowych sterów zanurzania. Naprawa trwała dwa dni. Wcześniej oceny strat dokonali specjaliści ze stoczni thyssenkrupp Marine Systems – producenta serii – stwierdzając, że nie ma potrzeby transportu okrętu do stoczni w Kilonii.
Szkody objęły mniej niż 2 proc. powierzchni płetwy. Po naprawie Organ Nadzoru Środków Pływających Bundeswehry (Aufsichtsbehörde für Wasserfahrzeuge der Bundeswehr) wyraził zgodę na wykonywanie dalszych zadań przez U 36.