Amerykańskie i niemieckie media informują, że w przetargu pozostały już tylko dwie oferty – konsorcjum Eurofighter GmbH i koncernu Boeing. Jeśli rząd niemiecki potwierdzi tę informację, oznacza ona, że Berlin będzie dokonywał wyboru pomiędzy Eurofighter Typhoon i Super Hornetem. W grę może wchodzić także wersja przełamania obrony powietrznej E/A-18G Growler, także oferowana przez Boeinga klientom eksportowym. Zaskoczeniem może być odrzucenie oferty Lockheed Martina, promującego F-35A Lightning II.
Co jeszcze ciekawsze, liczba samolotów przewidzianych do zakupu ma być większa. Luftwaffe planuje program wymiany Tornado powiązać z wycofaniem 33 Eurofighter Typhoon Tranche 1, to zaś może sugerować podział zamówienia pomiędzy obu finalistów.
Według mediów amerykańskich Niemcy chcieliby zamówić około 45 F/A-18E/F i około 60 samolotów Eurofighter Typhoon Tranche 4. Pozwoliłoby to utrzymać dywersyfikację sprzętową. Dodatkowo decyzja zadowoliłaby politycznie niemiecką opinię publiczną i Bundestag, a ekonomicznie przemysł obronny.
Co ciekawe, żaden z wyżej wymienionych typów samolotów nie został zintegrowany z bombami atomowymi B61, a to mogłoby oznaczać chęć wycofania się Niemiec z programu NATO Nuclear Sharing. Z drugiej strony E/A-18G Growler byłby idealnym następcą dla samolotów przełamania obrony powietrznej Tornado ECR.
Według części komentarzy, rezygnacja z oferty Lockheed Martina może mieć związek z niemiecko-francuską inicjatywą budowy własnego samolotu 5. generacji FCAS, dla którego zakup choćby ograniczonej liczby F-35 przez Luftwaffe byłby znacznym zagrożeniem.