Czy izraelskie pociski sięgną „Narwi”?

Sami zbudujecie powietrzną tarczę „Narew”. My w jej uzbrojeniu chcemy pomóc – kusi Israel Aerospace Industries, największa firma zbrojeniowa Izraela i producent rakietowych zestawów obrony przeciwlotniczej Barak MX.

Publikacja: 19.02.2020 16:26

IAI Fot./Bloomverg

IAI Fot./Bloomverg

Foto: IAI Fot./Bloomverg

Dziś ważne obiekty, w tym elementy strategicznej infrastruktury państwa, nie mają skutecznej  powietrznej osłony. MON dopiero planuje stworzyć przeciwlotniczy parasol uzupełniający średniodystansową tarczę „Wisła” czyli  system obrony powietrznej krótkiego zasięgu.

Czytaj także: Analiza Radaru: „Narew” równie ważna jak „Wisła”

Polski rząd wprowadzając do gry system „Narew” podniósł na rynku napięcie. Po niedawnych zbrojeniowych inwestycjach, sprowadzanych do zamawiania amerykańskiej broni prosto z półki, warty miliardy złotych nowy rakietowy oręż miałaby być wreszcie dziełem rodzimej zbrojeniówki. W planach uwzględniono oczywiście konieczność pozyskania brakujących technologii, np. zaawansowanych kierowanych pocisków od zagranicznych poddostawców.

– Ponieważ IAI już od lat przygotowuje dla Polski własną ofertę uzbrojenia „Narwi” śledzimy rynek.   Dla mnie, przyznam, szokująca jest obserwacja, że w kontekście nowej powietrznej tarczy znów więcej mówi się w Warszawie o analizowaniu ofert amerykańskich czy brytyjskich niż o przygotowaniach do budowy obrony przeciwlotniczej własnymi siłami. Poznaliśmy polski przemysł. Wiemy, że zdolnych inżynierów i firmy Polskiej Grupy Zbrojeniowej stać na ambitny projekt – mówi Israel Sharon, dyrektor międzynarodowego marketingu w Israel Aerospace Industries.

– W Izraelu każde poważne przedsięwzięcie obronne zawsze zaczynamy od analizy własnych możliwości – podkreśla.

Wielozadaniowa zbrojownia

Jak przekonuje dyrektor Sharon państwowa grupa IAI rozwijała się i krzepła tylko dlatego, że była włączana przez władze do kolejnych, coraz ważniejszych, zbrojeniowych projektów izraelskiej armii. W ten sposób koncern zbudował kompetencje w niemal wszystkich najważniejszych dziedzinach przemysłu obronnego. Od budowy obserwacyjnych satelitów zwiadowczych po zintegrowane okrętowe systemy walki.

Czytaj także: Rakietowa Narew wzmocni tarczę powietrzną RP

IAI produkuje precyzyjną broń i tworzy zaawansowane informatyczne wyposażenie dla wojsk lądowych i obrony powietrznej. Spółka buduje skomplikowane sensory rozpoznania i złożone, kompleksowe rozwiązania dla cyberbezpieczeństwa. Ma w swej ofercie nowoczesne systemy radiolokacji i nawigacji dla okrętów, drony dla powietrznego zwiadu, a także bezzałogowce uzbrojone i inteligentne roboty dla wojsk lądowych.

IAI produkuje także precyzyjną amunicję czołgową i rakietowe zestawy dla izraelskiej tarczy antybalistycznej i przeciwlotniczej Iron Dom (Żelazna Kopuła), które przechwytują wrogie pociski i ocaliły już wiele istnień w samym Izraelu.

W 2018 r. wyniki sprzedaży firmy sięgnęły równowartość 5,8 mld dol.

Zabójca manewrujących intruzów

Obecnie dochody IAI przynosi proponowany w polskim Programie „Narew” system obrony powietrznej Barak MX.

Czytaj także: Patrioty bez osłony nie przetrwają. Ochroni je rakietowa Narew?

–  Możemy już ujawnić najnowsze wyniki bojowych testów rakietowych zestawów Barak MX. Różne wersje pocisków – wystrzeliwane ze standardowej, uniwersalnej wyrzutni i naprowadzane na cel głowicą radiolokacyjną  – okazały się zabójcze dla szybkich i manewrujących obiektów. Nawet dla lecących tuż nad lustrem wody i stosujących uniki najnowszych pocisków przeciwokrętowych – zachwala dyr. Sharon.

""

Barak MX. Fot./IAI

radar.rp.pl

Do tego broń jest wyjątkowo elastyczna. Skutecznie neutralizuje statki powietrzne przeciwnika trafiając z bliskiej odległości, ale też z dystansu 35 – 70 a nawet 150 kilometrów – twierdzi Israel Sharon.

Tysiące fachowców

Nie jest tajemnicą, ze izraelski biznes obronny, ze względu na ograniczone rozmiary wewnętrznego rynku, jest wyjątkowo uzależniony od zagranicznej sprzedaży. Nic dziwnego, że ponad 70 proc. wyprodukowanego przez IAI wojskowego sprzętu prosto z produkcji trafia na eksport. Grupa spod Tel Awiwu, choć tego oficjalnie nie potwierdza, sprzedaje zaawansowane technologicznie rakietowe systemy do kilkunastu krajów. Od Ameryki Południowej, po armie kilku państw byłego ZSRR.

Czytaj także: Rakiety, satelity, drony. IAI kusi technologiami

Wiele rynków jest jednak zamkniętych dla Izraela. Do nich łatwiejszy dostęp mieliby zapewne jego przemysłowi, np. polscy, partnerzy. To zresztą powód, oprócz wykorzystania wykwalifikowanej polskiej kadry, wyjątkowej elastyczności w planowaniu nad Wisłą technologicznej ekspansji. Produkcja systemu Barak MX to także szansa na rozwój spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Uzbrojenie w izraelski oręż tarczy powietrznej „Narew” mogłoby dać w krajowej zbrojeniówce nawet 4 tys. miejsc pracy.  Po zrealizowaniu dostaw 1000  fachowców, przez kolejne dekady, potrzebnych byłoby do serwisowania i modernizowania systemu – szacują wyjątkowo optymistycznie Izraelczycy.

""

Barak MX. Fot./IAI

radar.rp.pl

Rakietowe kompetencje

– Dziś wszystkie elementy rakietowych zestawów Barak jesteśmy w stanie robić u siebie, w macierzystych zakładach. Gdyby jednak Warszawa postawiła na izraelską broń, to nie będzie żadnego problemu, aby od początku wyrzutnie Barak wyposażyć w polskie radary i zaadaptowane np. w PIT-Radwarze systemy dowodzenia i zarządzania walką – zapewnia dyr. Sharon.

Czytaj także: Izrael zaprezentował prototyp nowego drona

Przeniesienie do Polski technologii produkcji pocisków rakietowych i wyrzutni jest bardziej skomplikowane. Szkolenie polskich fachowców należałoby rozpocząć od włączenia ich do montażu rakiet w izraelskich wytwórniach. Potem składanie pocisków, z gotowych komponentów, odbywałaby się po okiem izraelskich specjalistów w Polsce. Np. w skarżyskim „Mesko”.

– Docelowo nawet 90 proc. elementów pocisków powstawałaby od podstaw w Polsce – obiecuje IAI.

Dlaczego nie wszystkie? Wyjątkiem są komponenty wykorzystujące najbardziej wrażliwe i tajne technologie.

– Listę krytycznych części i zakres ich udostępniania musielibyśmy uzgodnić w odpowiedniej procedurze – tłumaczy dyr. Sharon.

IAI deklaruje, że pozostaje otwarty na eksport spolonizowanych zestawów przeciwlotniczych na rynkach trzecich. Firma byłaby gotowa solidnie wspierać realizację takich kontraktów. Oczywiście po wyłączeniu z listy potencjalnych  tzw. końcowych użytkowników systemu Barak MX kilku państw z którymi Tel Awiwowi zupełnie nie po drodze.

Dziś ważne obiekty, w tym elementy strategicznej infrastruktury państwa, nie mają skutecznej  powietrznej osłony. MON dopiero planuje stworzyć przeciwlotniczy parasol uzupełniający średniodystansową tarczę „Wisła” czyli  system obrony powietrznej krótkiego zasięgu.

Czytaj także: Analiza Radaru: „Narew” równie ważna jak „Wisła”

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego