Ponar jest bardziej znany z produkcji cywilnej niż wojskowej. Co produkujecie dla sektora obronnego?
W tym roku obchodzimy 60-lecie. Od samego początku produkujemy hydraulikę siłową dla różnych klientów – od kopalni po przemysł lotniczy. Produkty dostarczamy na pięć kontynentów, naszym największym klientem z rynku cywilnego jest Caterpilar
Od dawna działamy też na rynku defence, dostarczając na samym początku pojedyncze elementy, teraz gotowe rozwiązania.
Co pokazaliście na MSPO?
Przyjechaliśmy z rozwiązaniami zupełnie nowymi, ale też tymi, które już produkujemy. Podpisaliśmy porozumienie z Hutą Stalowa Wola, które dotyczy badań i rozwoju zawieszeń hydropneumatycznych w wersji półaktywnej. Produkujemy i dostarczamy zawieszenia do większości pojazdów gąsienicowych produkowanych w Polsce. Ale są to zawieszenia pasywne. Od tego momentu rozpoczynamy wspólnie ze Stalową Wolą prace nad zawieszeniem hydropneumatycznym, ale w wersji półaktywnej, czyli z możliwością dostosowania do warunków jazdy.
Co jeszcze oferujecie, jeżeli chodzi o sektor obronny?
Nasze wyroby to prawie zawsze ukryte mechanizmy. Taki trochę krwiobieg, na przykład systemy podnoszenia, opuszczania, obracania. To urządzenia, które działają z dużą siłą i bardzo precyzyjnie.
Czym się różni produkcja na rzecz sektora obronnego od cywilnej?
Jesteśmy firmą, która w większości produkuje na rynek cywilny. Ten rynek cywilny nie jest obarczony wieloma wymaganiami, które musimy spełnić, żeby dostosować nasze wyroby do rynku defence. Produkcja na rynek obronny to najwyższa półka naszych wyrobów.
Czy waszym głównym kontrahentem, jeżeli chodzi o rynek defence, są spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej?
Tak. Dostarczamy rozwiązania do wszystkich spółek grupy PGZ, w których jest używana hydraulika siłowa.
Czy mocniej wejdziecie na rynek produkcji zbrojeniowej?
Niedawno nabyliśmy 100 proc. udziałów w firmie ZAP Mechanika zlokalizowanej w Ostrowie Wielkopolskim. Ta firma zajmuje się usługową obróbką CNC różnych elementów związanych pośrednio z rynkiem hydraulicznym. Przeprowadziliśmy tę akwizycję, żeby zdywersyfikować nasze możliwości i mieć pod kontrolą pełny łańcuch dostaw. Szczycimy się tym, że produkujemy wszystko, co dostarczamy, jesteśmy pełnym producentem od materiału wyjściowego po finalny wyrób. Nawet więcej – także projektujemy nasze wyroby, budujemy prototypy, przeprowadzamy testy na wewnętrznych naszych urządzeniach i wdrażamy u klienta. Czyli działamy kompleksowo. I prowadzimy także dużo inwestycji.
Jakich?
Nasza firma posiada zakłady w czterech lokalizacjach. Zakład numer 1 w Wadowicach głównie skupia się na obróbce CNC. Zakład nr 2, zlokalizowany w Łaziskach Górnych, zajmuje się badaniami i rozwojem oraz montażami tego, co produkujemy w Wadowicach. W skład grupy wchodzi zakład zlokalizowany w Lubaniu, który zajmuje się produkcją siłowników hydraulicznych. I mamy już czwarty zakład, w Ostrowie.
W tym roku rozpoczynamy budowę hali produkcyjnej w naszym zakładzie w Wadowicach, to dodatkowe 1000 mkw. powierzchni. W przyszłym roku rozpoczynamy budowę dodatkowej hali produkcyjnej w zakładzie w Łaziskach Górnych, co pozwoli nam znowu na skokowy wzrost naszych zdolności produkcyjnych.
Co będziecie produkować w Łaziskach?
O części projektów nie do końca mogę jeszcze powiedzieć, ponieważ toczą się rozmowy, trwają próby, testy. Na wybudowanej powierzchni będziemy produkować nasze dotychczasowe wyroby, tylko zwiększymy skalę produkcji. Wdrożymy też nowe projekty – pod rynek defence, ale też pod cywilny.
MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z PONAR WADOWICE