Reklama

Koreańskie rakiety zwiększą zasięg polskiej artylerii

Produkcja rakiet CGR-080 w Polsce znacząco zwiększy niezależność kraju w zakresie zaopatrzenia w precyzyjną amunicję rakietową średniego zasięgu. Daje też nadzieję, że Polska zacznie rozwijać własny program nienuklearnych pocisków balistycznych.

Publikacja: 05.09.2025 00:00

Zawarta na MSPO w Kielcach umowa między Grupą WB a koncernem Hanwha Aerospace finalizująca proces przygotowań do budowy fabryki koreańskich rakiet w Polsce stanowi pierwszy przypadek transferu zaawansowanych technologii produkcji kierowanych pocisków dalekiego zasięgu do krajowego przemysłu obronnego.

Pociski CGR-080 stanowią podstawowy element amunicji systemu Homar-K, będącego polską wersją koreańskiej wyrzutni K239 Chunmoo. Te kierowane rakiety kalibru 239 mm mają długość 3,96 metra i masę około 300 kg. Mogą razić cele na dystansie 30–80 kilometrów. System naprowadzania GPS oraz INS zapewnia dokładność na poziomie 15 metrów. Głowica bojowa dostępna jest w wariantach wysokowybuchowym oraz kasetowym zawierającym kilkaset mniejszych pocisków.

W jednym kontenerze załadunkowym mieści się sześć takich rakiet. Homar-K przenosi zaś dwa takie kontenery jednocześnie. Pełna salwa (jednostka ognia) dwunastu rakiet może zostać wystrzelona w czasie nieprzekraczającym jednej minuty. Biorąc zaś pod uwagę, że w skład każdego dywizjonu artylerii rakietowej wchodzi 18 Homarów-K, jednostka ognia oparta o rakiety CGR-080 dla takiego dywizjonu to aż 216 rakiet. Daje to wyobrażenie o skali potrzeb, jakie w zakresie zapasów amunicji rakietowej ma dziś Wojsko Polskie, na wyposażeniu którego – zgodnie z obecnymi kontraktami – znajdzie się 290 wyrzutni Homar-K.

Fabryka, która zostanie wybudowana w Polsce, ma osiągnąć zdolność produkcyjną kilku tysięcy rakiet rocznie, a pierwsze pociski mają opuścić linię produkcyjną za trzy lata, czyli w okolicach roku 2029. Istotne jest to, że ma nastąpić pełny transfer produkcji tych pocisków do Polski, a po uruchomieniu produkcji ma się rozpocząć proces ich stopniowej polonizacji, co oznacza, że coraz więcej komponentów rakiety będzie produkowanych w kraju. Stanowi to doskonały fundament do rozwinięcia w Polsce programu stworzenia własnej rodziny nienuklearnych rakiet balistycznych, co zapewniłoby Polsce zdolność do samodzielnego odstraszania. Możemy przy tym skorzystać nie tylko z bogatych doświadczeń Korei Południowej, ale także doświadczeń ukraińskich (pociski Sapsan) czy tureckich (pocisk Tayfun).

Od Koreańczyków Polska ma czego się uczyć. Program CGR-080 stanowi jedynie niewielki fragment osiągnięć Korei Południowej w rozwoju technologii rakietowej. Stworzona przez Koreańczyków rodzina pocisków Hyunmoo obejmuje systemy o zasięgu od kilkuset do kilku tysięcy kilometrów.

Reklama
Reklama

I tak na przykład Hyunmoo-2B o zasięgu 500–800 kilometrów stanowi podstawę koreańskich zdolności odstraszania. Dwustopniowy pocisk na paliwo stałe o masie 5400 kg może przenosić głowicę bojową o masie do 997 kg, czyli niemal jednej tony. Pocisk osiąga dokładność 1–5 metrów na dystansie 800 kilometrów dzięki zaawansowanym systemom naprowadzania.

Rodzina pocisków manewrujących Hyunmoo-3 rozwija koncepcję precyzyjnego rażenia na dystansach 500–1500 kilometrów z dokładnością 2–3 metrów. Z kolei najnowszy Hyunmoo-5 o zasięgu 3500–5000 kilometrów i masie 36 ton może przenosić głowicę bojową o masie 8–9 ton z możliwościami MIRV, czyli podobnie jak pociski nuklearne ma możliwość przenoszenia kilku niezależnie naprowadzanych głowic bojowych równocześnie.

Na tym nie koniec. Korea Południowa, mimo że jest państwem nieposiadającym broni jądrowej, opracowała pociski balistyczne wystrzeliwane z okrętów podwodnych (SLBM). Okręty klasy KSS-III (typ ten jest oferowany jako jedna z propozycji do polskiego programu „Orka") mogą przenosić do dziesięciu takich pocisków oraz pociski manewrujące Hyunmoo-3C o zasięgu 1500 kilometrów.

Współpraca z Koreą Południową może stanowić pierwszy etap szerszego transferu technologii, obejmującego w przyszłości cięższe pociski takie jak CTM-290 czy elementy rodziny Hyunmoo. Takie perspektywy zwiększałyby znaczenie Polski w europejskim przemyśle rakietowym oraz wzmacniały zdolności odstraszania w ramach wschodniej flanki NATO. Dziś polskie zdolności w tym zakresie nie są zbyt imponujące.

Przypomnijmy, że Polska artyleria rakietowa dysponuje obecnie zróżnicowanym arsenałem pocisków, zarówno produkcji krajowej, jak i pochodzących z zakupów zagranicznych.

Z polskich zakładów Mesko pochodzi przede wszystkim rakieta Feniks kalibru 122 mm M21 FHD (zasięg do 41 km), dostępna w czterech wariantach głowic bojowych: odłamkowo-burzących SPALL, z minami przeciwpancernymi MN-121M, z podpociskami przeciwpancernymi GKO-35 oraz z ładunkiem termobarycznym TBX. Rakiety te wykorzystywane są w systemach WR-40 Langusta, a docelowo mają być dostosowane również do wyrzutni Homar-K.

Reklama
Reklama

W przypadku tych ostatnich, wraz z zakupionymi systemami Polska otrzymała koreańskie rakiety CGR-080 (te same, których produkcję mamy rozpocząć) kalibru 239 mm (zasięg 30–80 km) oraz większe pociski CTM-290. CTM-290 kalibru 600 mm o masie około 1500 kg, które mogą razić cele oddalone o 290–295 kilometrów z dokładnością do 2 metrów, przenosząc głowicę bojową o masie 500 kg (m.in. w wariantach penetrującym i termobarycznym).

Z kolei przy okazji zakupu systemu Homar-A (czyli amerykańskich HIMARS) Polska kupiła rakiety GMLRS (zasięg około 70 km).

Zawarta na MSPO w Kielcach umowa między Grupą WB a koncernem Hanwha Aerospace finalizująca proces przygotowań do budowy fabryki koreańskich rakiet w Polsce stanowi pierwszy przypadek transferu zaawansowanych technologii produkcji kierowanych pocisków dalekiego zasięgu do krajowego przemysłu obronnego.

Pociski CGR-080 stanowią podstawowy element amunicji systemu Homar-K, będącego polską wersją koreańskiej wyrzutni K239 Chunmoo. Te kierowane rakiety kalibru 239 mm mają długość 3,96 metra i masę około 300 kg. Mogą razić cele na dystansie 30–80 kilometrów. System naprowadzania GPS oraz INS zapewnia dokładność na poziomie 15 metrów. Głowica bojowa dostępna jest w wariantach wysokowybuchowym oraz kasetowym zawierającym kilkaset mniejszych pocisków.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego
Reklama
Reklama