Pierwszą z konstrukcji, która przyleciała do Kielc, jest śmigłowiec szturmowy AH-64D Apache Longbow. Jego obecność to wynik prowadzonego programu Kruk, którego celem jest zakup następców dla obecnie eksploatowanej floty Mi-24D/W. W powyższej procedurze głównym faworytem do zdobycia kontraktu jest AH-64E Guardian.
Czytaj także: Mariusz Błaszczak: Chcemy rozwijać zdolności polskich sił zbrojnych
Obok szturmowego AH-64D, drugą konstrukcją jest ciężki śmigłowiec transportowy CH-47F Chinook. Jego obecność może wskazywać na chęć rozpoczęcia kampanii marketingowej ukierunkowanej na zainteresowanie MON potrzebą zastąpienia starzejących się Mi-8, a w przyszłości także Mi-17.
AH-64D Apache Longbow. Fot./Roman Bosiacki
Zdaniem części analityków, przynajmniej część powyższej floty powinna bowiem zostać zastąpiona maszyną kategorii ciężkiej. Biorąc pod uwagę dotychczasowe sukcesy CH-47F na kontynencie europejskim, Polska może być kolejnym celem. Maszyny Boeinga kupiła jak dotąd Wielka Brytania, Włochy, Holandia i Hiszpania. Dodatkowo zakup maszyny rozważa Francja, a w Niemczech jest jednym z dwóch kandydatów do zastąpienia floty CH-53G Stallion.