W poniedziałek podczas pokazu prasowego najnowszy polski bwp – a właściwie jego prototyp - dał ognia z użyciem bojowej amunicji. Dzięki wyrafinowanej elektronice pokładowej i cyfrowym systemom kierowania ogniem załoga Borsuka trafiała bez problemu do ruchomych celów nawet podczas dynamicznej jazdy.
Choć BWP jest wciąż na etapie badań kwalifikacyjnych, to wojna w Ukrainie wyraźnie przyspieszyła działanie machiny decyzyjnej MON w sprawie Borsuka. W poniedziałek w Orzyszu Szef MON wicepremier Mariusz Błaszczak zapowiedział podpisanie umowy o seryjnej produkcji broni skonstruowanej i wykonanej przez konsorcjum firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej i prywatnej ożarowskiej Grupy WB dopiero na przyszły rok.
– Jeśli wynik prób będzie zgodny z oczekiwaniami wojska armia podpisze w 2023 r. z producentami bardzo duży kontrakt - deklaruje MON.
BWP Borsuk
Co najmniej tysiąc bwp
Tylko nieoficjalne szacunki analityków wskazują, że w grę wchodzi zamówienie na ok. 1000 sztuk nowego BWP. Min. Błaszczak obiecywał wczoraj ujawnić szczegóły, ale... w przyszłym roku. Na razie wiadomo jedynie, że jedną z pierwszych jednostek do których trafią seryjnie produkowane Borsuki będzie 15.Giżycka Brygada Zmechanizowana im. Zawiszy Czarnego. Zdaniem ekspertów jest bardzo prawdopodobne, że nowe polskie bewupy wspierałyby w giżyckiej jednostce skierowane w podobnym czasie do brygady Czarne Pantery - czołgi K2 koreańskiej produkcji.