Główny przekaz szefa resortu MON Mariusza Błaszczaka z prezentacji założeń do Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych (PMT) jest wyjątkowo skromny.
Priorytetem PMT myśliwce 5. generacji
Najważniejsze wydaje się sformułowanie: „chcemy zakupić 32 samoloty wielozadaniowe 5. Generacji”. Mają one „zastąpić postsowieckie samoloty, które nie mają wartości bojowej”. Błaszczak dodał, że katastrofa, w której zginął pilot myśliwca MiG-29 „powoduje, że program Harpia, zakup samolotów 5 generacji, jest priorytetem”. Tym samym Błaszczak określił ramy kolejnego, po programie „Wisła” kosztownego programu modernizacyjnego na najbliższe lata.
– Oczekuję, zarówno od szefa Sztabu Generalnego jak i od szefa Inspektoratu Uzbrojenia, natychmiastowych działań, aby zrealizować to priorytetowe zadanie. Ten samolot jest bardzo istotny. Wzmacnia możliwości bojowe również obecnie posiadanych samolotów F-16 – stwierdził w trakcie prezentacji wybranych założeń do PMT.
– Dlaczego 5. generacji? Ponieważ chcemy doprowadzić do skoku jakościowego, jeśli chodzi o sprzęt, w jaki wyposażone jest Wojsko Polskie. Tak jak przed laty takim skokiem jakościowym było kupienie samolotów F-16, tak teraz kupienie samolotów 5. generacji to będzie przełom. To będą zdolności interoperacyjne, które spowodują, że nasze zdolności odstraszania przeciwnika znacząco wzrosną – dodał Błaszczak.
Minister Błaszczak nie powiedział nic na temat realizacji tego zamierzenia. Ne wypowiedział się na temat trybu pozyskania samolotów oraz nie określił kiedy mogą trafić do Wojska Polskiego. Nie podał też ich ceny. Można więc założyć, że sam resort nie ma jeszcze dostatecznie pełnej wiedzy na ten temat. Tymczasem zakup 32 samolotów tej klasy to wydatek rzędu co najmniej 2,5 mld dolarów. Do tej kwoty trzeba dodać środki przeznaczone na szkolenie pilotów, a także dostosowanie infrastruktury lotniskowej.