Szef PGZ Sebastian Chwałek nie ukrywa, że inwestycja ma związek z koniecznością budowy w zbrojeniówce rakietowych kompetencji w związku z programem „Narew"- strategicznym planem tworzenia wartej dziesiątki miliardów zł tarczy powietrznej krótkiego zasięgu.
Analitycy już od lat zwracają uwagę, że krajowy przemysł dotąd nie rozwinął rodzimych technologii naprowadzania na cel precyzyjnych pocisków. Wyjątkiem są „inteligentne" głowice rakiet odpalanych z przenośnego zestawu przeciwlotniczego GROM/Piorun stworzonego i produkowanego przez spółki Telesystem – Mesko. Tyle, że to broń skuteczna na niewielkich dystansach.
Pomoże amerykański offset
Nie jest tajemnicą, że PGZ próbuje teraz nadrobić zaległości w dziedzinie której tajniki w elitarnym kręgu producentów kierowanych rakiet bojowych na świecie są wyjątkowo pilnie strzeżone.
Przyszłe Laboratorium Hardware In-The-Loop w Zielonce ma przy tym wykorzystać możliwości jakie daje umowa offsetowa zawarta z amerykańskim gigantem zbrojeniowym Lockheed Martin. Jedno ze zobowiązań kompensacyjnych wynegocjowane przy okazji zamówienia na oręż dla programu „Wisła" i systemu Patriot (kupiliśmy ponad 200 przechwytujących superpocisków PAC-3 MSE ) przewiduje przekazanie przez Lockheed technologii „niezbędnych do utworzenia oraz rozwoju laboratorium".
– Budowa laboratorium wydatnie zwiększy możliwości Grupy PGZ w zakresie rozwoju polskich systemów rakietowych, w tym samych rakiet. Spółki które podpisały grudniowe porozumienie mają specjalistyczne kompetencje i doświadczenie niezbędne do realizacji tego typu projektów. - podkreśla Sebastian Chwałek, prezes PGZ.