Jak ujawnił Sikorski, od początku wojny — 24 lutego 2022 r. - Warszawa zatwierdziła łącznie 44 pakiety pomocy wojskowej dla Ukrainy, których łączną wartość wyceniono na 4,5 mld dol. Warto zaznaczyć, że jest to kwota pomocy wojskowej, a to oznacza, że nie uwzględnia np. kwot wydanych na pomoc np. dla uchodźców, którzy po wybuchu wojny przybyli do naszego kraju.
Informacja przekazana przez szefa MSZ rzuca w końcu więcej światła na skalę polskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Poprzedni rząd nie był chętny do chwalenia się konkretnymi liczbami, a wszelkie pytania na ten temat zbywał. Praktykę taką stosowano zarówno w temacie kwot, jak i dokładnych informacji na temat sprzętu, jaki strona Polska przekazała na wschód.
Lista sprzętu jest długa. Od początku konfliktu Polska przekazała Ukrainie m.in. samoloty myśliwskie Mig-29, pokaźne ilości czołgów w tym wozy rodziny T-72, czołgi PT-91 Twardy, czy ostatnio także niemieckie Leopardy 2A4. Ukraina otrzymała od Polski także wozy BWP-1 czy transportery opancerzone Rosomak. Na liście przekazanego ciężkiego sprzętu znajdziemy także armatohaubice Krab, w tym momencie bodaj najbardziej rozpowszechniona armatohaubica kalibru 155 mm w ukraińskiej armii, a także moździerze Rak.