Rosjanie ćwiczą blokadę
Stowarzyszenie im. Kwiatkowskiego zwraca uwagę, że zadaniem Marynarki Wojennej jest nie tylko obrona naszego wybrzeża. Niedawno rząd zdecydował o dywersyfikacji dostaw surowców strategicznych. To, de facto, w nieodległej perspektywie oznacza zwiększony import paliw (zarówno ropy naftowej jak i skroplonego gazu ziemnego) drogą morską. Jednocześnie uruchamiane są inwestycje związane z budową Portu Centralnego w Gdańsku i Portu Zewnętrznego w Gdyni.
Czytaj także: Analiza Radaru: Szwedzkie okręty w służbie Marynarki Wojennej?
Wszystko to dzieje się w czasie, gdy Marynarka Wojenna RP jest niezdolna do wykonywania swoich podstawowych zadań. A przecież nie można wykluczyć scenariusza, gdzie w sytuacji dużego napięcia politycznego wrogie nam państwo wprowadza blokadę morską dostaw strategicznych surowców energetycznych. Blokada taka może być wprowadzona np. u wejścia do strategicznych Cieśnin Duńskich, na wodach międzynarodowych. Tego typu działania nie wyczerpują znamion Artykułu V Traktatu Północnoatlantyckiego o solidarnej obronie, zatem najprawdopodobniej nie spowodowałyby pożądanej reakcji państw sojuszniczych NATO. Wniosek? Z zagrożeniem Polska będzie musiała, najprawdopodobniej, zmierzyć się sama.
ORP Albatros. Fot./Marcin Chała
Foto: radar.rp.pl
Zresztą – jak przypomina prof. Paweł Soroka, koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego – zbliżony scenariusz został przećwiczony w sierpniu 2019 r. przez rosyjską marynarkę wojenną w czasie manewrów pod kryptonimem „Tarcza Oceanu 2019”. To scenariusz na szczęście hipotetyczny jednak zagrożenie jak najbardziej realne.
Tracone szanse
W wystąpieniu do decydentów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo RP Lobby alarmuje, że zupełnie nie jesteśmy przygotowani do przeciwdziałania takim niekonwencjonalnym zagrożeniom. Brakuje okrętów zdolnych do wykonywania operacji przeciwblokadowych na akwenach oddalonych od własnych baz. Marynarka RP nie dysponuje też odpowiednimi systemami walki na obecnie eksploatowanych jednostkach liniowych.