Jak zginął szef tajwańskiego sztabu generalnego

Generał Shen Yi-ming, szef sztabu generalnego Republiki Chińskiej (Tajwanu), jest jedną z ośmiu ofiar śmiertelnych katastrofy wojskowego śmigłowca UH-60M Black Hawk w górach w pobliżu Nowego Taipei.

Publikacja: 02.01.2020 13:32

Fot./阿樺樺

Fot./阿樺樺

Foto: Fot./阿樺樺

W katastrofie tej zginął również generał Hung Hung-chin, zastępca szefa sztabu generalnego ds. wywiadu oraz generał Yu Chin-wen, zastępca szefa Biura Wojny Politycznej (kierującego oficerami politycznymi w siłach zbrojnych).

Śmierć poniósł także podpułkownik, major, kapitan i dwóch starszych sierżantów z załogi śmigłowca.

Przeżyli: generał Huang Yu-min, generał Taso Chin-ping, generał Liu Hsiao-tang, ppłk Chou Hsin-yi oraz reporter wojskowej agencji informacyjnej Chen Ying-chu.

Czytaj także: Amerykańska broń trafi na Tajwan

Black Hawk wiozący szefa sztabu generalnego wystartował w czwartek 2 stycznia o 7:54 czasu lokalnego z lotniska Songhshan w Taipei. Leciał do bazy wojskowej Dong’ao w hrabstwie Yilin, na inspekcję. O 8:07 zniknął z ekranu radaru, przymusowo lądując w górach w pobliżu dzielnicy Wulai w Nowym Taipei. Przyczyna tego zdarzenia nie jest znana.

Na miejsce przyziemienia wysłano dwa śmigłowce oraz 80 żołnierzy.

Rozbity Black Hawk należał do jednostki ratownictwa sił powietrznych. Maszynę kupiono w USA. Wylatano na nim 376 godzin i nie zgłaszano wcześniej żadnych znaczących usterek technicznych. Song Zhaowen, bliski przyjaciel generała Shena a zarazem ekspert ds. wojskowości, stwierdził, że szczątki helikoptera wskazują, że doszło nie tyle do „przymusowego lądowania”, co do upadku maszyny.

Czytaj także: Tajwan potwierdza zakup nowych F-16

– Osobiście myślę, że był problem z maszyną, a ten pilot był bardzo dobry, tylko nie był w stanie jej kontrolować. Myślę więc, że problem z maszyną był bardzo poważny – powiedział Song.

Generał Shen Yi-ming został szefem sztabu generalnego Republiki Chińskiej w lipcu 2019 r. W latach 2018-2019 był wiceministrem obrony, a w latach 2015-2018 dowódcą tajwańskiego lotnictwa. Był on uznawany za wielkiego zwolennika rozwijania kontaktów wojskowych z USA i co za tym idzie za człowieka sceptycznego wobec Pekinu.

Katastrofa z wyborami w tle

11 stycznia odbędą się wybory prezydenckie na Tajwanie. O reelekcję walczy obecna prezydent Tsai Ing-Wen (rządząca od 2016 r.), reprezentująca Demokratyczną Partię Postępową. Tsai mocno opowiada się za utrzymywaniem niezależności Tajwanu od ChRL, choć jak na razie nie poparła pomysłu przeprowadzenia referendum niepodległościowego.

Czytaj także: Tajwan prezentuje nowy samolot szkolny

Jej głównym przeciwnikiem w wyborach jest Han Kuo-you, burmistrz miasta Kahsiung, reprezentujący partię Kuomintang. Jego stronnictwo rządziło na Tajwanie od odzyskania wyspy przez Chiny w 1945 r. do 2000 r. (z czego aż do 1987 r. jako jedyna legalna partia, w trakcie stanu wojennego) i w latach 2008-2016. Kuomintang był kiedyś partią generalissimusa Czang Kaj-szeka i długo dominowały w nim kadry z Chin kontynentalnych, które w 1949 r. ewakuowały się z nich na Tajwan. Partia zajmowała więc pozycję mocno antychińską i antykomunistyczną (mając jednocześnie socjalistyczne korzenie). Obecnie jednak jest reprezentantką środowisk biznesowych, którym zależy na dobrych relacjach z ChRL.

Oficjalnie władze w Pekinie uznają Tajwan za „zbuntowaną prowincję”. Dla władz w Taipei zbuntowanym obszarem są Chiny kontynentalne (obejmujące również Mongolię i sporne obszary graniczne Chin z innymi państwami). Konstytucyjną stolicą Republiki Chińskiej wciąż jest Nankin, czyli siedziba jej władz przed 1949 r. znajdująca się na terenie Chin kontynentalnych.

Czytaj także: Amerykańskie Abramsy pojadą do Tajwanu

Decydenci z Pekinu i Taipei podkreślają, że Chiny są jedne i nie ma dwóch państw chińskich. Oficjalnie chińska wojna domowa się nie skończyła. W Tajwan wycelowanych jest kilka tysięcy rakiet, a siły zbrojne ChRL co jakiś czas ćwiczą odbijanie wyspy. Siły zbrojne Republiki Chińskiej równie poważnie przygotowują się do obrony przeciwko inwazji.

Chiny kontynentalne i Tajwan

Na poziomie politycznym, gospodarczym i społecznym między oboma krajami jest jednak duża przestrzeń interakcji. Politycy z obu brzegów Cieśniny Tajwańskiej w ostatnich dekadach wielokrotnie się spotykali. Biznes z Chin kontynentalnych mocno inwestuje na Tajwanie, a tajwański w ChRL. Koncerny z obu stron zbijają na tym kokosy. Działają połączenia lotnicze i morskie. Odbywa się normalny ruch turystyczny.

O ile jednak politycy z obu stolic podkreślają, że istnieją tylko jedne Chiny (tyle, że kwestią sporną jest to które Chiny są autentycznymi Chinami), to wśród ludności Tajwanu przez dziesięciolecia zwiększyło się poczucie odrębności. Wielu mieszkańców Wyspy nie czuje już żadnej wspólnoty losu z mieszkańcami ChRL. „Jedne Chiny” to dla nich frazes. Opowiadają się za polityką „dwóch Chin” istniejących obok siebie lub za ogłoszeniem przez Tajwan niepodległości i z odejściem od dziedzictwa Republiki Chińskiej.

Czytaj także: Tajwan kupuje nowe samoloty bojowe

W latach 2000-2008 rządził krajem prezydent Chen Shui-bien z pro niepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP). Po nim, do 2016 r. prezydentem był reprezentant Kuomintangu Ma Ying-jeou. Za jego kadencji wybuchły wielkie protesty studentów zwane „Rewolucją Słoneczników”. Młodzi ludzie sprzeciwiali się porozumieniu gospodarczemu z ChRL, które w ich opinii było zbyt korzystne dla wielkiego chińskiego biznesu. Protesty storpedowały kontrowersyjną umowę – studenci i pro niepodległościowa opozycja wygrali z wielkim biznesem, Kuomintangiem i…  prochińskimi mafiozami próbującymi ich zastraszać. Polityczne wahadło się przechyliło i od  maja 2016 r. prezydentem jest przedstawicielka DPP Tsai Ing-wen.

W katastrofie tej zginął również generał Hung Hung-chin, zastępca szefa sztabu generalnego ds. wywiadu oraz generał Yu Chin-wen, zastępca szefa Biura Wojny Politycznej (kierującego oficerami politycznymi w siłach zbrojnych).

Śmierć poniósł także podpułkownik, major, kapitan i dwóch starszych sierżantów z załogi śmigłowca.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego