Podczas konferencji prasowej, na której padła powyższa deklaracja, prezydent Andrzej Duda poinformował, że pierwsze cztery samoloty trafią za wschodnią granicę w ciągu najbliższych kilku dni. Kolejne maszyny, których liczba nie została jeszcze określona, również przeznaczono do przekazania i proces ten ma się odbywać sukcesywnie. Tempo przekazywania polskich samolotów Mig-29 uzależnione będzie od tego, jak szybko będą mogły przejść planowane remonty i prace adaptacyjne.

Z deklaracji prezydenta Dudy wynika, że omawiane maszyny to samoloty, które mają za sobą kawał historii. Służbę rozpoczynały Niemieckiej Republice Demokratycznej, gdzie były intensywnie eksploatowane. 22 maszyny przyleciały ostatecznie do Polski na początku obecnego wieku, gzie trafiły na wyposażenie 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Obecnie w eksploatacji pozostaje 12 maszyn.

Prezydent Andrzej Duda uspokajał przy tym, że decyzja o przekazaniu samolotów Ukrainie nie odbije się na zdolnościach polskich Sił Powietrznych. Wskazywał, że lukę po samolotach Mig-29 zostanie wypełniona już zamówionymi samolotami. Mowa o dwóch kontraktach na 32 samoloty Lockheed Martin F-35A Lightning II oraz 48 FA-50 Fighting Eagle. Równolegle, o czym informuje już Ministerstwo Obrony Narodowej, cały czas trwają analizy na temat dalszych zakupów. Na stole pozostaje koncepcja zakupu około 32 myśliwców przewagi powietrznej. Wśród potencjalnych dostawców wymieniany jest amerykański Boeing z F-15EX Eagle II oraz Lockheed Martin - dodatkowe F-35A Lightning II lub najnowsze F-16C/D Fighting Falcon Block 70/72. Możliwa jest także opcja europejska, którą reprezentuje Eurofighter.