Kuzniecow, klasyfikowany formalnie przez Marynarkę Wojenną Federacji Rosyjskiej jako ciężki krążownik lotniczy projektu 11435, to jedyny okręt tej klasy, jakim dysponuje Moskwa. Zaprojektowany jeszcze w latach 70. minionego wieku stanowi, zgodnie z ówczesną doktryną Wojenno-Morskowo Fłota, hybrydę lotniskowca z jednostką uderzeniową. Uzbrojenie okrętu to nie tylko zaokrętowane lotnictwo, ale też w potężny rakietowy system przeciwokrętowy dalekiego zasięgu P-700 Granit.
Czytaj także: „Admirał Kuzniecow”: najbardziej pechowy lotniskowiec
Okręt wszedł do służby w 1991 r. i dziś jest już moralnie oraz technicznie przestarzały. Ponieważ perspektywy pozyskania następcy z wielu przyczyn są mgliste, Rosjanie starają się za wszelką cenę utrzymać go w stanie zdatnym do działania. Starania te wychodzą im jednak nieco siermiężnie.
Lotniskowiec Admirał Fłota Sowietskowo Sojuza Kuzniecow w 35. Stoczni Remontowej pod koniec 2018 r. Fot./NICO khaber/forums.airbase.ru
Dla administracji waszyngtońskiej lotniskowce US Navy stanowią narzędzie polityki i symbol potęgi zbrojnej Stanów Zjednoczonych. Kuzniecow miałby być namiastką tego dla Kremla. Jednak ciągłe awarie i niesprawności systemów różnego rodzaju powodują, że nie ma do tego okazji. Ostatni, niespełna trzymiesięczny rejs w rejon Syrii na przełomie 2016 i 2017 r., przyniósł efekt odwrotny od zamierzonego. Przyniósł także dwie kompromitujące katastrofy samolotów pokładowych. Po powrocie do Siewieromorska okręt skierowano na remont główny połączony z modernizacją.