Rozmawiając z pilotami myśliwców, często można usłyszeć jedną rzecz. Pytani, co w ich ocenie jest najważniejsze w ich samolotach podczas misji, często pada odpowiedź: „silnik”. Nie jest to żadne zaskoczenie. Serce i napęd samolotu najważniejszy element każdego płatowca, od którego zależy nie tylko powodzenie prowadzonych misji, ale, jak to ma miejsce w przypadku maszyn wojskowych, często jest to aspekt decydujący o życiu i śmierci pilota.
Stąd zrozumiała potrzeba, by tan kluczowy element był tak doskonały i niezawodny, jak to tylko możliwe. Konstrukcją o takiej renomie jest produkowany przez firmę Pratt & Whitney silnik F-100.
Napęd dla sił powietrznych
Wszystko zaczęło się w 1972 r., kiedy oblatano myśliwiec McDonnel Douglass F-15. Pierwszą konstrukcję, która otrzymała silniki F-100. Dwa lata później, w 1974 r., pierwszy lot z tym silnikiem wykonał samolot Lockheed Martin F-16.
Dzisiaj F-100 to najważniejsza jednostka napędowa wykorzystywana w samolotach bojowych amerykańskiej produkcji. Liczby mówią za siebie. Jednostki napędowe F-100 osiągnęły w tym roku łączny nalot wynoszący 30 mln godzin. Producent chwali się tutaj, że jest to wynik prawie trzy razy większy niż inne silniki odrzutowe czwartej generacji. F-100 eksploatowany jest przez 26 użytkowników. Z tej liczby 23 to siły powietrzne różnych krajów, w tym Polski, napędzając zarówno floty samolotów F-15, jak i F-16.
Łącznie Pratt & Whitney wyprodukował do dzisiaj ponad 7300 silników F-100. Z tej liczby ponad 3300 wykorzystywanych jest na co dzień w czynnej służbie. Omawiając statystyki silnika F-100, warto wspomnieć jeszcze o jednej, którą często przytacza producent Pratt & Whitney. Samoloty napędzane silnikiem F-100 pozostają niepokonane w walkach powietrznych. Wynik zwycięstw na dzisiaj wynosi 165 do zera.