- Według mojej wiedzy możemy wciąż jeszcze dysponować w lotnictwie zapasami kasetowego uzbrojenia. Przede wszystkim z czasów Układu Warszawskiego, bo potem, po latach 90-tych raczej nie kontynuowaliśmy zakupów broni, która budziła sprzeciw obrońców praw człowieka – twierdzi Jerzy Gruszczyński, były pilot wojskowy, obecnie analityk i ekspert militarny, redaktor fachowego pisma Lotnictwo Aviation International.
Gruszczyński pamięta, że jeszcze w okresie jego służby w bomby kasetowe RBK 250 i RBK 500 wyposażano szturmowe odrzutowce Su-22, których niewielka liczba nadal utrzymywana jest w bazach Sił Powietrznych RP.