Siemianowicki matecznik rosomaków podwoi produkcję

Zamówienie premiera Ukrainy Denysa Szmyhala na 100 sprawdzonych m.in. w kampaniach afgańskich kołowych transporterów opancerzonych to niejedyne zlecenie dla spółki „Rosomak” z Siemianowic Śląskich. Spółka z grupy PGZ liczy na kolejne kontrakty.

Publikacja: 03.04.2023 13:13

Siemianowicki matecznik rosomaków podwoi produkcję

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Premier Mateusz Morawiecki podczas ostatniego, sobotniego spotkania w siemianowickich zakładach zdradził, że w grę wchodziłoby dokupienie przez Ukrainę kolejnych 100 polskich transporterów które potwierdziły swą wartość bojową w ostatnich dekadach w najtrudniejszych międzynarodowych misjach stabilizacyjnych. Trwają też uzgodnienia w sprawie kontraktów na rosomaki dla Słowenii i Arabii Saudyjskiej. W minionym roku najnowsze kołowe opancerzone wozy piechoty były też oferowane w Bratysławie słowackim sojusznikom.

Większe tempo

Szef polskiego rządu który w sobotę gościł w spółce Rosomak ujawnił, że w firmie trwają przygotowania by zwiększyć produkcję kołowych transporterów opancerzonych ze 100 do 200 sztuk rocznie.

- Przeznaczamy na zakupy sprzętu wojskowego miliardy złotych z polskiego budżetu.W tym roku nakłady na obronę sięgną 3 do 4 procent PKB Rzeczypospolitej i będzie to jeden z najwyższych wskaźników PKB wydanych na zbrojenia wśród wszystkich krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego – krzepił premier. Morawiecki chwalił też siemianowickie pojazdy i samą firmę należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. - Rosomaki podobnie jak Kraby są naszą narodową wartością i marką polskiego przemysłu zbrojeniowego - mówił szef Rządu.

Plan dla czołgowych Łabęd

Morawiecki przypomniał, że od wielu miesięcy zabiegał o to, aby pozyskać europejskie środki na zakup i na produkcję broni w Polsce. - I to się udało - oświadczył premier.

Szef rządu wyjaśnił , że zapłata za właśnie kontraktowane Rosomaki dla obrońców Ukrainy będzie z dwóch źródeł: z pozyskanych przez Polskę pieniędzy europejskich, ale także z środków amerykańskich uzyskanych przez Kijów z Waszyngtonu.

Na konferencji prasowej w Siemianowicach szef rządu cytowany przez PAP zapowiedział, że rząd w najbliższym czasie ogłosi ważne informacje dotyczące rozwoju i zwiększenia produkcji w pancernym Bumarze w Gliwicach. Zakłady Mechaniczne ze śląskich Łabęd, to w tradycji rodzimej zbrojeniówki matecznik produkcji kilku generacji polskich czołgów, pojazdów towarzyszących i sprzętu wsparcia sił pancernych. W ostatnich latach potencjał gliwickich ZM nie był w pełni wykorzystywany.

Premier Mateusz Morawiecki podczas ostatniego, sobotniego spotkania w siemianowickich zakładach zdradził, że w grę wchodziłoby dokupienie przez Ukrainę kolejnych 100 polskich transporterów które potwierdziły swą wartość bojową w ostatnich dekadach w najtrudniejszych międzynarodowych misjach stabilizacyjnych. Trwają też uzgodnienia w sprawie kontraktów na rosomaki dla Słowenii i Arabii Saudyjskiej. W minionym roku najnowsze kołowe opancerzone wozy piechoty były też oferowane w Bratysławie słowackim sojusznikom.

Większe tempo

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego