– W obliczu zagrożeń kraje i rządy uzupełniają arsenały. Wszyscy chcą dziś zamawiać dużo więcej amunicji i nalegają na szybkie dostawy – twierdzi szef MBDA Éric Béranger.
Co zaskakujące, powodem przyspieszenia w europejskiej firmie rakietowej nie są pilne dostawy kierowanych pocisków dla Ukrainy. W zeszłym roku Kijów nie kontraktował bezpośrednio w MBDA żadnych wyrzutni i rakiet. Jedyne wysyłane nad Dniepr zestawy przeciwlotnicze średniego zasięgu SAMPT/T to używana broń pochodząca z zasobów francuskiej i włoskiej armii przekazana przez Paryż i Rzym w ramach rządowego wsparcia Ukrainy. Prezes Béranger na firmowym spotkaniu, podsumowującym miniony rok kilka razy podkreślał, że choć wojna w Ukrainie nie miała wpływu na kontraktacje i ubiegłoroczny wynik biznesowy firmy, to już widać zmianę podejścia do zbrojeń i bezpieczeństwa w licznych stolicach krajów Europy i świata. I ta polityka nastawiona na dozbrajanie armii, po dekadach odkładania inwestycji obronnych będzie miała dla MBDA i innych fabryk broni ogromne konsekwencje.
- Przez minione 30 lat korzystaliśmy z dywidendy pokojowej i zawsze gdy pojawiały się problemy z finansowaniem zakupów zbrojeniowych, najprostszym sposobem na podtrzymanie produkcji w spółkach było rozciągniecie dostaw w czasie. Od 2022 roku widzimy, że czas i terminowe dostawy znów zaczęły się liczyć w zakupach sprzętu wojskowego. Do tej zmiany także my dostosowujemy swoje podejście - zapowiada szef MBDA.
Pociski od kuchni czyli jak przyspieszyć w kryzysie
Éric Béranger, podkreśla, że wojna w Ukrainie przyniosła szereg nowych, praktycznych doświadczeń, które wpłyną na zmianę produkcyjnych priorytetów MBDA.
– Analiza starć nad Dnieprem dowodzi ,że obrońcy mają do czynienia z licznymi nowymi zagrożeniami we wszystkich domenach pola walki. Trzeba się bronić przez pociskami hipersonicznymi, dronami, amunicją krążącą. To kreuje popyt na skuteczną obronę powietrzną. Jednak w sytuacji gdy mamy do czynienia z inflacją i zakłóceniami w łańcuchach dostaw a niektóre niezbędne komponenty muszą być zamawiane z dwuletnim wyprzedzeniem rodzi to w zakładach określone problemy. Mimo ich istnienia, musimy przyspieszyć tempo produkcji i dostarczać większe partie towarów - zapewnia szef MBDA.