Przedstawiony projekt skupia się przede wszystkim na amunicji 155 mm, wykorzystywanej przez francuską samobieżną haubicoarmatę CAESAR, ale także, m.in. polską armatohaubicę Krab.

Skupienie się na tym typie nie jest przypadkowe. Wzrost popytu podyktowany jest w głównej mierze przez wysokie jej zużycie podczas wojny w Ukrainie. Od wybuchu konfliktu Kijów otrzymał kilka systemów artyleryjskich, które korzystają z amunicji 155 mm. Wraz ze sprzętem otrzymał także zapas amunicji. Szybko jednak okazało się, że był on za mały, a potrzeby armii Ukrainy są tak ogromne, że nie da się ich zapewnić w oparciu wyłącznie o posiadane zapasy. Dodatkowo, tempo produkcji czasu pokoju nijak nie przystoi, do sytuacji, którą obecnie obserwujemy na wschodzie. Z tego powodu coraz więcej krajów koalicji wspierającej Kijów podejmuje decyzje o inwestycjach i zwiększeniu wolumenu produkcji.

Jak Francuzi planują to osiągnąć? Przedstawiony plan składa się z kilku elementów i wymienia m.in. zmianę miejsca produkcji i składowania oraz jej zwiększenie. Jednym z kluczowych elementów ma być "historyczne" odtworzenie zakładów produkcji prochu w Bergerac w południowo-zachodniej Francji. Wartość inwestycji szacowana jest na 50 mln euro, a jej realizacja ma pozwolić na wytwarzanie 1200 ton prochu rocznie, co pozwoli na wytwarzanie 500 tys. ładunków miotających.