Bez bezpieczeństwa nie ma nic: rynku, kultury, edukacji

Wydatki na obronność są fundamentalne w obliczu wojny – ale trzeba to robić efektywnie i transparentnie, zwłaszcza że czas kryzysu rodzi dodatkowe koszty – zgodzili się uczestnicy panelu „Bezpieczeństwo i rynek – próba kompromisu”.

Publikacja: 11.09.2022 21:51

Bez bezpieczeństwa nie ma nic: rynku, kultury, edukacji

Foto: AFP

Dan Smith, dyrektor sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów nad Pokojem, wskazał, że powszechne przeświadczenie, iż instytucje państwowe reagują wolniej na sytuacje kryzysowe, nie znajduje potwierdzenia w faktach. W czasie dwóch ostatnich kryzysów – pandemii i wojny – relatywnie szybko udało się przesunąć pieniądze na to, co potrzebne. Jednocześnie wobec trzeciego wyzwania współczesności – zmian klimatycznych – rządy wciąż robią mniej, niż by mogły.

Konieczność zbrojeń nadeszła w najgorszym momencie, gdy kraje nie spłaciły jeszcze długów pandemicznych, a ponadto mają dodatkowe wydatki spowodowane kryzysem energetycznym i wzrostem kosztów życia (wymaga to programów pomocowych lub powoduje zmniejszenie wpływów z podatków), a także koszty zielonej transformacji.

Czytaj więcej

Wybuch wojny zmienił nieodwracalnie Europę

Jak mówili uczestnicy debaty, dlatego tak trudne jest zwiększenie wydatków na obronność choćby o 0,5 lub 1 proc. PKB.

Jest to jednak konieczne, ale będzie możliwe tylko przy zachowaniu transparentności tego procesu. Niezbędna jest także ściślejsza współpraca w tej sprawie między europejskimi krajami NATO.

Giedrimas Jeglinskas, asystent sekretarza generalnego ds. zarządzania wykonawczego NATO, potwierdził, że sojusz musi opierać się na konsensusie. To wyzwanie, ale też siła wynikająca z systemu demokratycznego. NATO musi zrobić wszystko, by pomóc Ukrainie zwyciężyć.

Dodał również, że wydatki na bezpieczeństwo są kwestią fundamentalną, bo bez niego nie ma rynku, edukacji, kultury. Ale nie obejmuje ono tylko broni i wojska, ale też bezpieczeństwo energetyczne, handlowe, technologiczne. Kluczem jest ściślejsza kooperacja między, uczelniami, rządem i sektorem prywatnym, jak i między państwami.

Michael Fallon, były sekretarz obrony Wielkiej Brytanii zgodził się, że ciężko mówić o szukaniu kompromisu między rynkiem a bezpieczeństwem, bo nie ma tu sprzeczności – bez bezpieczeństwa nie ma działającego rynku.

Jak mówił, obecnie nasz europejski styl życia jest zagrożony z wielu stron – wrogowie Zachodu odbudowali się od końca zimnej wojny – szczególnie Rosja, która od lat prowadziła cyberataki, organizowała przewroty oraz atakowała inne kraje. By go bronić, musimy podnieść wydatki na obronność – tylko osiem krajów NATO spełnia wymóg przeznaczania 2 proc. PKB (wprowadzono go osiem lat temu), jednocześnie dziewięć państw nie wydaje nawet 1,5 proc.

Oczywiście wydatki te muszą być też efektywniejsze, np. poprzez wspólne szkolenia żołnierzy z różnych krajów. Musimy być też bardziej czujni w kwestii bezpieczeństwa technologicznego, ale i zależności od dostaw surowców. Pomoże w tym więcej transparentności – wydatki muszą być przedmiotem debaty publicznej, by społeczeństwo lepiej zrozumiało ich potrzebę.

Z kolei Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, opowiedziała o tym, jak firma pomagała uchodźcom z Ukrainy po wybuchu wojny. Wywołana nią fala migracji była bowiem wielkim wyzwaniem także pod względem ochrony zdrowia.

Lux Med był jedną z firm, która od razy przystąpiła do świadczenia pomocy medycznej migrantom – świadcząc ją m.in przy Dworcu Centralnym. Później firma zaczęła także zatrudniać osoby z Ukrainy – lekarzy, pielęgniarki, ale też pracowników recepcji.

Partner relacji: ISW

Dan Smith, dyrektor sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów nad Pokojem, wskazał, że powszechne przeświadczenie, iż instytucje państwowe reagują wolniej na sytuacje kryzysowe, nie znajduje potwierdzenia w faktach. W czasie dwóch ostatnich kryzysów – pandemii i wojny – relatywnie szybko udało się przesunąć pieniądze na to, co potrzebne. Jednocześnie wobec trzeciego wyzwania współczesności – zmian klimatycznych – rządy wciąż robią mniej, niż by mogły.

Konieczność zbrojeń nadeszła w najgorszym momencie, gdy kraje nie spłaciły jeszcze długów pandemicznych, a ponadto mają dodatkowe wydatki spowodowane kryzysem energetycznym i wzrostem kosztów życia (wymaga to programów pomocowych lub powoduje zmniejszenie wpływów z podatków), a także koszty zielonej transformacji.

Modernizacja Sił Zbrojnych
Borsuk zatwierdzony. MON podpisał umowę na nowe bwp dla wojska
Modernizacja Sił Zbrojnych
Jednak nie koreański? Ciężkiego bwp zbudujemy sami
Biznes
Pancerny drapieżnik z epoki cyfrowej. Borsuki dokonają rewolucji w polskiej armii
Przemysł Obronny
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki. Huta Stalowa Wola zwiększa moce produkcyjne
Modernizacja Sił Zbrojnych
Nowe Groty i karabiny wyborowe dla Wojska Polskiego