Zarówno Huta Stalowa Wola, producent haubic jak i MON na razie nie wypowiadają się w tej sprawie.
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, zamówiona przez Kijów broń – ok. 50 „luf" armatohaubic Krab - miałaby trafić na Ukrainę w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy. Ponieważ do produkcji samobieżnych haubic potrzebne są komponenty sprowadzane z zagranicy przed podpisaniem umowy trzeba było uzyskać zgody na eksport licencyjnych systemów - od poddostawców podwozi i układu napędowego z Korei Południowej a także z Niemiec.
Czytaj więcej
Informacyjna Agencja Radiowa poinformowała, że Polska dostarczyła Ukrainie 18 samobieżnych 155 mm armatohaubic Krab, które są obecnie jednym z najnowszych typów lufowego uzbrojenia artyleryjskiego wdrażanego w Wojskach Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych RP.
Polska już w zeszłym miesiącu przekazała ukraińskiej armii w ramach militarnej pomocy 18 stalowowolskich Krabów, wyszkoliliśmy także ukraińskich artylerzystów. Obecny kontrakt na superdziała wyposażone w najnowocześniejsze cyfrowe systemy kierowania ogniem Topaz to największy kontrakt eksportowy polskiej zbrojeniówki od lat - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Podkarpacka ciężka artyleria
Wyposażone w specjalną amunicję Kraby, mogą ostrzeliwać cele oddalone o 40 km. Nowoczesne systemy kierowania ogniem wykorzystują dane przekazywane załogom Krabów on line. M.in. przez rozpoznawcze bezpilotowce. Pociski superdziała są w stanie trafiać zatem z wielką precyzją.