Dotychczas Koninklijke Luchtmacht odebrały 15 maszyn. Szesnasta rozpoczęła próby fabrycznie w ostatnich dniach stycznia i zostanie dostarczona do bazy Leeuwarden w najbliższych tygodniach. W ramach pierwszej transzy zakupów rząd Niderlandów zamówił 37 samolotów tego typu. Mają stacjonować w kraju i jako wydzielony komponent szkolno-treningowy na terytorium Stanów Zjednoczonych. W grudniu 2018 r. rząd podjął decyzję o zwiększeniu liczby F-35A o 15. Pierwszych dziewięć zostało formalnie zamówionych w 2019 r., a w najbliższych miesiącach można spodziewać się podpisania umowy na sześć pozostałych.
Czytaj także: Analiza: F-35A Lightning II w walce elektronicznej
Co ważne, w momencie przyłączenia Niderlandów do programu F-35, ówczesne władze tego państwa deklarowały potrzebę zakupu aż 85 maszyn. Tak duża liczba wynikała z potrzeb operacyjnych. Niderlandy są aktywnym członkiem NATO, który wielokrotnie wysyłał kontyngenty lotnicze na różne misje na całym świecie. Liczba wynikała także analiz z eksploatacyjnych. W ciągu 30 lat utracono ponad 40 F-16A/B.
Obecnie Koninklijke Luchtmacht jest jednym z czterech (po Wielkiej Brytanii, Włoszech i Norwegii) europejskich użytkowników samolotów rodziny F-35, które powoli zastępują w linii F-16AM/BM. Jednocześnie Niderlandy są jedynym w Europie państwem, które jeszcze nie wykorzystuje swoich maszyn w działaniach operacyjnych poza granicami kraju.