Ostatecznie, co nie jest zaskoczeniem, komisja przetargowa wskazała ofertę francuską.
Zgodnie z werdyktem, zwycięstwo przyznano stoczni Socarenam z Boulogne sur Mer. W pokonanym polu zostawiła PGZ Stocznię Wojenną z Gdyni. W każdym z trzech kryteriów oferta francuska była lepsza (uzyskała łącznie 100 proc. punktów możliwych do zdobycia). Werdykt oznacza, że podpisanie umowy może nastąpić jeszcze w maju.
Czytaj także: Umowa na mały patrolowiec dla MOSG
Jednostka ma mieć kadłub o długości do 66 metrów, zabierane zapasy pozwalać na uzyskanie autonomiczności minimum 12 dni. Wyporność ma oscylować w granicach 1000 ton. Według planów patrolowiec ma operować na Morzu Bałtyckim, a także innych obszarach morskich okalających Europę. Dzięki jego zakupowi rozpocznie się proces wycofywania pary jednostek patrolowych typu SKS-40.
Postępowanie przetargowe na zakup pełnomorskiego patrolowca MOSG ogłoszono 13 grudnia 2019 r. Otwarcie ofert nastąpiło 11 lutego. Wówczas okazało się, że budżet zaplanowany na zakup okrętu wynosi 111,3 mln zł brutto. Oferta francuska opiewała na kwotę 111 mln zł brutto, a konkurencyjna polska 139 mln zł brutto. Dodatkowo francuska stocznia zaoferowała dłuższą gwarancję (36 miesięcy), a także wyższą wartość kary umownej w przypadku opóźnień w realizacji zlecenia.