Należy pamiętać, że o rzeczywistej sile bojowej wojska bardziej od liczebności decyduje jego wyszkolenie i wyposażenie – pisze przed Świętem Niepodległości minister obrony narodowej.
Dlatego filarem bezpieczeństwa RP jest modernizacja naszych sił zbrojnych. Prowadzimy ją po latach zaniedbań wynikających z błędnej koncepcji tworzenia sił ekspedycyjnych kosztem realnych zdolności obrony kraju.
Dla nas kluczowe znaczenie ma obrona powietrzna, większa siła rażenia artylerii i lotnictwa oraz zdolności rozpoznania, co wynika także z analizy konfliktów w Donbasie i Syrii. W tych dziedzinach sięgnęliśmy po najwyższej klasy sprzęt amerykański, którego odpowiedników nie potrafimy jeszcze produkować samodzielnie – systemy Patriot, wyrzutnie rakietowe HIMARS o zasięgu do 300 km i 32 najnowocześniejsze na świecie myśliwce 5. generacji F-35, na których sprzedaż Polsce zgodził się już Kongres USA. Teraz trwają negocjacje w sprawie ich ceny.
Czytaj także: Jest zgoda Departamentu Stanu na sprzedaż F-35 Polsce
Czytaj także: Polska podpisała umowę na dostawy systemu rakietowego HIMARS
Te maszyny to znacznie więcej niż zwykłe myśliwce – to powietrzne centra dowodzenia skoordynowane z innymi systemami uzbrojenia. Ich zdolności planujemy uzupełnić dronami bojowymi z technologią stealth i dalszymi zakupami myśliwców F-16. W ramach programu „Obserwator” wojsko otrzyma też satelity, mikrosatelity, samoloty i drony rozpoznawcze. Nasza armia nie może być bowiem „ślepa i głucha”.